Stołeczna policja aresztowała trzech młodych obywateli Niemiec, którzy zdjęli polską flagę z jednego z warszawskich budynków, a następnie ją zdeptali - informuje "Rzeczpospolita".
Do zdarzenia doszło w okolicy skrzyżowania ulic Chmielnej i Żelaznej, tuż przy gmachu Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie. Jak powiedział "Rzeczpospolitej" rzecznik KSP kom. Sylwester Marczak "trzech młodych mężczyzn - w wieku od 21 do 25 lat - zdjęło ze ściany budynku biało-czerwoną flagę i ją podeptało. Sytuację zauważył w nocy operator monitoringu miejskiego, który poinformował policję".
Nasze prawo mówi jasno: "kto znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.Butnym Niemcom grozi nawet rok więzienia".
Miejmy nadzieję, że niemieccy faszyści doczekają się sprawiedliwego wyroku. A tak swoją drogą, gdzie media lewicowe i liberalne? Dlaczego nie komentują tego wydarzenia i nie piszą o odradzającej się w Niemczech mody na faszyzm?