Prezydent jest zobowiązany do poprawienia aneksu WSI w tym sensie, że zobowiązuje go do tego wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2008 r. Mimo wszystko uważam, że ten dokument powinien być opublikowany – oświadczył w programie "W Punkt" Sławomir Cenckiewicz.
– Na pewno istnieje sposób, żeby duży pakiet tych materiałów ujawnić, nie narażając osób, które brały udział w pewnych operacjach i ich dane mogą być wrażliwe z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa – tłumaczył historyk.
Zdaniem Cenckiewicza od momentu utraty władzy przez PiS kwestia aneksu jest dla obozu patriotycznego bardzo ważna i mówi się o potrzebie jego ujawnienia. – Dzisiaj są oczywiście inne ważne sprawy, ale chociażby ze względu na uczciwość wobec wyborców, należałoby tę kwestię jakoś przeciąć – powiedział.
– Aneks nie może się stać czymś na wzór Święto Graala, którego szukamy, ale nie możemy znaleźć. Jest kwestią otwartą, czy ten dokument powinien być opublikowany w Monitorze Polskim tak, jak raport przygotowany przez Antoniego Macierewicza. Zgadzam się z opinią prof. Zybertowicza, który podkreśla, że aneks ma pewną wartość historyczną, dlatego nad trybem jego ujawnienia należy się zastanowić – oświadczył.
Żołnierze WSI bez weryfikacji
Pytany o to, czy przerwana weryfikacja powinna zostać dokończona Cenckiewicz stwierdził, że nowy rząd będzie musiał się z tym zmierzyć. – Przez to, że prace komisji przerwano, część żołnierzy WSI wróciła do tajnych służb bez żadnej weryfikacji. Taki tryb umożliwiła Platforma Obywatelska, a prezydent Kaczyński zaskarżył to do Trybunału – dodał.
Historyk tłumaczył też, że jeśli prezydent Duda chciałby ujawnić aneks, to musi zasięgnąć opinii szefów SKW i SWW.
– Doradzałbym przeprowadzenie audytu we wszystkich służbach specjalnych, ponieważ 10 kwietnia 2010 r. jest w historii Polski datą, która zmieniła wszystko. Jestem sceptyczny co do teorii zamachu i udziału jakiś zewnętrznych sił, ale obiektywnie należy powiedzieć, że niewątpliwie był to zamach na bezpieczeństwo państwa – podkreślił Cenckiewicz. – Dopuszczono do sytuacji, w której samolot z prezydentem po prostu spadł – dodał.