Nie chcę podpowiadać prezydentowi, co ma robić, ale nie ulega wątpliwości, że powinien ten dokument przeczytać. Prezydent, który jest patriotą, który stoi na czele państwa, musi być wyposażony w taką wiedzę – mówił o raporcie WSI Sławomir Cenckiewicz.
– Ta wiedza jest stanem na rok 2007, ale prezydent powinien ją posiadać – podkreślał.
Zaznaczał, że praca w zakresie nie ogranicza się do przeczytania tego dokumentu. – To nie jest tylko problem aneksu to problem analizy wszystkiego tego, co prezydent otrzymywał od służb specjalnych, tych wszystkich raportów – mówił. – Żeby zrozumieć nerw państwa, żeby zrozumieć siłę i niemoc tego państwa, należy poświęcić się lekturze – tłumaczył Cenckiewicz.
Historyk pytany o to, czy raport WSI w ogóle jeszcze istnieje, czy nie został zniszczony, stwierdził, że w instytucjach takich jak Kancelaria Premiera każdy przyjmowany dokument jest dokładnie odnotowywany w księgach kancelaryjnych, więc jest mało prawdopodobne, żeby zniknął bez śladu.
– Pracowałem 8 lat w IPN-ie i zgrubsza wiem jak wygląda wytwarzenie dokumentów służbowych. Wszystko jest odnotowane w księgach kancelaryjnych prezydenta i trzeba to przestudiować, trzeba dokonać wewnętrznego audytu – mówił.
Odnosząc się do kwestii likwidacji WSI, Cenckiewicz zaznaczył, że choć służby zostały wyeliminowane z oficjalnego obiegu, to jednak "korzeń" wciąż pozostał. – Korzeń nie został zutylizowany, więc wypadałoby się nim zająć – uznał. – Środowisko, które współtworzyło WSI powinno zostać objęte kontrolą – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kaczyński o kulisach weryfikacji WSI: Po wejściu do MON Komorowski został omotany
Dr Brzeski: Jeśli aneks do raportu WSI jest w kancelarii tajnej, powinien zostać opublikowany