Były szef CBA: Pytanie o odpowiedzialność karną szefostwa CBA, to pytanie otwarte

Otwarte jest pytanie o odpowiedzialność karną szefostwa CBA. Marek Falenta był dla służb wiarygodnym źródłem, powinni poinformować premiera i przekazać sprawę do prokuratury. Tymczasem Paweł Wojtunik (szef CBA) powiedział posłom nieprawdę i świadomie dezinformował opinię publiczną – mówił w programie „Zadanie Specjalne” Mariusz Kamiński były szef CBA.
– CBA miesiąc przed aferą taśmową uzyskało ciekawe informacje, od wiarygodnego źródła, jakim jest Marek Falenta, aż trudno sobie wyobrazić, że nie zrobili tym zupełnie nic – stwierdził Kamiński. – W sprawę zamieszani są w wysocy urzędnicy. Służby powinny zweryfikować informacje Falenty, zwrócić się do źródła, skąd ma tę wiedzę, o sprawie powinien być poinformowany premier, a materiał dowodowy powinien być przekazany prokuraturze – zapewniał. – Pan Wojtunik powiedział posłom nieprawdę i świadomie dezinformował opinię publiczną – dodał.
Mariusz Kamiński odniósł się również do sprawy prywatyzacji Ciechu, która, uwzględniając meldunki CBA, nie prezentuje się zbyt klarownie. Zdaniem byłego szefa służb, odpowiednie instytucje powinny ponownie przyjrzeć się tej sprawie.
– Niedawno doszło do prywatyzacji Ciechu, mamy nową okoliczność w postaci meldunków CBA, są dwie instytucje, które mogłyby z marszu to skontrolować: Centralne Biuro Antykorupcyjne i Najwyższa Izba Kontroli – uznał. Zwrócił przy tym uwagę na fakt, że szef NIK Krzysztof Kwiatkowski spotkał się z Janem Kulczykiem, a ich rozmowa jest jedną z tych nagłośnionych w aferze taśmowej.
– Już sam fakt, że spotkali się w restauracji na zaproszenie Kulczyka budzi podejrzenia. Kwiatkowski powinien to zrobić w gabinecie, przy obecności innych osób – tłumaczył.
Dudziński: Przy prywatyzacji Ciechu nie wypłacono premii za przejęcie. To niespotykane zjawisko
Sprawę prywatyzacji Ciechu zgłębiał również Wojciech Dudziński audytor śledczy, współautor książki „Nietykalni”.
– Najbardziej zaskakującą kwestią w tej sprawie jest brak premii za przejęcie kontroli nad Ciechem. Mogę zapewnić, że spółka Kulczyka kupiła Ciech po cenie bez premii – stwierdził. – Taką premię uzyskuje się, gdy jedna z firm przejmuje pakiet kontrolny. Wszędzie na świecie taka premia jest wypłacana, w krajach zachodnich sięga ona nawet 30 proc. od ceny giełdowej, w Polsce wynosi 18-20 proc. – tłumaczył. Podkreślał przy tym, że spółka została kupiona za bardzo niską cenę w stosunku do jej potencjału rozwojowego i ugruntowanej pozycji.
– Już wcześniej było wiele przypadków, gdzie można zarzucić Skarbowi Państwa, że sprzedają za tanio, NIK to badał i wskazywał nieprawidłowości, ale sprawy umarzano – zaznaczył. – Wszyscy analitycy uważali, że w przypadku Ciechu premia będzie wysoka. Skarb Państwa mógł ubiegać się o premię, negocjować. Takie sprawy w fuzjach i przejęciach trwają długo, bo właścicielowi zależy, żeby sprzedać z jak największym zyskiem – zapewniał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
CBA znało treść rozmów nagrywanych w warszawskich restauracjach
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości

SPRAWDŹ TO!
NATO uruchamia Wschodnią Straż. Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego
Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
Najnowsze

SPRAWDŹ TO!
NATO uruchamia Wschodnią Straż. Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego

Ta decyzja Zełenskiego może mieć ogromny wpływ także na Polskę. Dotyczy młodych Ukraińców

Jair Bolsonaro skazany na 27 lat więzienia! Interweniuje Donald Trump

W stronę Polski feralnej nocy mogło zmierzać nawet 50 dronów
