Była prezes PARP: kontrolę KPO prowadzą ci sami ludzie, którzy realizowali program

Była już prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska skrytykował ostro sposób nadzorowania programu KPO HoReCa. Jak podkreśla, minister Pełczyńska-Nałęcz zleciła kontrolę osobom, które od 1,5 roku same zajmują się realizacją programu. Jej zdaniem PARP działała wyłącznie jako wykonawca decyzji Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Afera KPO zatacza coraz szersze kręgi
Program KPO HoReCa miał wspierać branżę hotelarską, gastronomiczną i cateringową środkami z Krajowego Planu Odbudowy. W ostatnich dniach media ujawniły jednak przypadki skandalicznych dofinansowań — od zakupu luksusowych łodzi po inwestycje w projekty niemające bezpośredniego związku z turystyką czy gastronomią. Sprawa wywołała polityczną burzę, a Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zapowiedziało kontrole przyznanych dotacji. Władza Donalda Tuska wpadła w panikę.
Przed wybuchem całej afery wokół KPO, Katarzyna Duber-Stachurska została odwołana z funkcji prezesa Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Decyzja zapadła pod koniec lipca. Według doniesień prasowych była konsekwencją narastającej krytyki dotyczącej sposobu realizacji programu oraz pytań o skuteczność nadzoru nad wydatkowaniem środków. Choć w publicznych komunikatach nie wskazano konkretnych zarzutów wobec byłej prezes, zmiana na stanowisku zbiegła się w czasie z zapowiedzią Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej o przeprowadzeniu szerokiej kontroli oraz reorganizacji w kierownictwie agencji. PARP, czyli Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, to instytucja rządowa odpowiedzialna za realizację programów wspierających przedsiębiorców, w tym projektów finansowanych ze środków Unii Europejskiej i Krajowego Planu Odbudowy.
Duber-Stachurska odniosła się do całej sprawy w mediach społecznościowych, gdzie napisała:
— PARP jest agencją wykonawczą, nie podejmuje decyzji o programach, nie ustala kryteriów przyznawania dofinansowania, wszystkie procedury, regulaminy i umowy są zatwierdzane przez Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej”. Podkreśliła, że agencja „nie ma samodzielności w tym zakresie — czytamy.
Samokontrola?
Opisała, że resort „zatwierdzał nawet sposób opisu faktury z wydatkami” i „nadzorował codziennie realizację programu”. Dodała też, że „Ministerstwo wiedziało o łodziach – odpowiadało na pytania operatorów, czy łodzie z silnikiem spalinowym mogły być dopuszczane”. Według niej minister „zapewniała przedsiębiorców, że osobiście interweniowała, by poluzować pierwotne zasady, żeby środki płynęły sprawniej i szybciej”.
Przekazała też kuriozalną informację, że:
— Kontrolę Pani Minister zleciła tym samym osobom, które zajmują się programem od 1,5 roku, czyli poleciła im skontrolować samych siebie — wskazała. — Skontrolują dobrze – wyniki ostatnich kontroli NIK z 2024 i 2025 nie wykazały w PARP żadnych nieprawidłowości, programy były i są realizowane zgodnie z obowiązującymi przepisami i zatwierdzaną przez MFiPR dokumentacją — czytamy w mediach społecznościowych.
Na koniec Duber-Stachurska dodała dość osobistą i smutną refleksję: „Tak się kończą złudzenia, że Polska może mieć apolityczną i sprawną administrację publiczną”.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
Wiadomości
Cenckiewicz: Karol Nawrocki nie przyszedł po to, żeby bić się z rządem, tylko po to, żeby zrealizować swój „Plan 21”