Do zaskakującej sytuacji doszło we wczorajszym programie "Tak jest" na antenie TVN24. Zaproszona do studia działaczka LGBT Anna Zawadzka, która była jedną z uczestniczek niedzielnej prowokacji w kościele św. Anny w Warszawie w ogóle nie pozwalała dojść do głosu ks. Kazimierzowi Sowie oraz Andrzejowi Morozowskiemu. Wyraźnie zdenerwowany prowadzący po kilku minutach postanowił przerwać program.
Rozmowa miała dotyczyć protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej, które miał skomentować również ksiądz Kazimierz Sowa. Jednak Anna Zawadzka nie chciała odpowiedzieć na żadne pytanie oraz konsekwentnie prowadziła monolog. Feministka mówiła m.in. o "lennie wobec Watykanu”, a także nieustannie krytykowała Kościół. – Księża sieją nienawiść do feministek, homoseksualistów, genderu. A sami są przecież genderem – powiedziała.
Poirytowany zachowaniem Zawadzkiej był nawet ks. Sowa, który znany jest ze swojego liberalnego podejścia do wielu kwestii. Duchowny próbował wejść w polemikę z feministką, ale okazało się to niezwykle trudnym zadaniem.
Ostatecznie monologu feministki nie wytrzymał prowadzący, który kilkukrotnie próbował przywołać ją do porządku. – Pani Anno, czy ja mogę zadać pytanie? Halo, tu jest prowadzący. Mam wrażenie, że pani nie chce skończyć – mówił. Po chwili Morozowski zdecydował się zakończyć program. – Czy pani się zastosuje do reguł panujących w tym programie, czy będzie pani odpowiadać na pytania czy mam przerwać program? Nie jestem w stanie z panią rozmawiać – zakończył.
.@gazeta_wyborcza dobrą robotę robicie, więcej pani Anny z #LGBT, Mordka nie wytrzymał @TakJestTVN24 brawo :))) pic.twitter.com/jmflX0X0nN
— Michał (@zajda76) 5 kwietnia 2016
Po programie do całego zajścia na Facebooku odniosła się sama Zawadzka, która przyznała, że nie jest zadowolona ze swojego występu. – Proszę o wybaczenie, gdyż jako usprawiedliwienie podam, że irytacja pojawiła się na skutek "herbatkowej" atmosfery pomiędzy panami przed programem, żartobliwych uwag, że pan Sowa będzie apelował do prezydenta Dudy o ułaskawienie mnie przed wyrokiem, a u swoich zwierzchników o przebaczenie mi – napisała.
PRZEPRASZAM I BIJĘ SIĘ W PIERSI: NIE JESTEM ZADOWOLONA ZE SWOJEGO WYSTĄPIENIA W TVN.W przyszłości będę grzecznie...
Opublikowany przez Anna Zawadzka na 5 kwietnia 2016