Bury: Proponowałem bardzo wielu kompetentnych ludzi, ale nie wywierałem nacisków. Nie mam sobie nic do zarzucenia

Nie pamiętam, co mówiłem. Bardzo wielu kompetentnych ludzi proponowałem. Nie wywierałem wpływów, ani nacisków – stwierdził szef klubu PSL Jan Bury.
Polityk w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim poinformował, że zanim zdecyduje o ewentualnym zrzeczeniu się immunitetu poselskiego, chce zapoznać się z wnioskiem prokuratury.
– Ja jestem normalnym obywatelem. Od trzech lat jestem inwigilowany, podsłuchiwany. Moi znajomi, przyjaciele, rodzina są wzywani, przesłuchiwani, zastraszani. To jest sytuacja bardzo dziwna – mówił szef klubu ludowców. – Dwa lata potrzeba by w kampanii wyborczej taki wniosek przygotować. Ja jestem skuteczny w polityce. Może właśnie Burego chce się wyeliminować z polityki. Przychodzą do mnie osoby, które dostają propozycje, by sypnęły Burego – przekonywał.
W ocenie Burego Polska jest krajem na podsłuchu. – Żyjemy jak w Matriksie – stwierdził.
Odnosząc się do treści ujawnionych przez prokuraturę smsów, powiedział, że jest człowiekiem z Podkarpacia, a jego język jest krwisty. – Gdybym wiedział że jestem nagrywany byłby inny – przyznał. Jak podkreślił, nie ma sobie jednak nic do zarzucenia. – Nie pamiętam, co mówiłem. Bardzo wielu kompetentnych ludzi proponowałem. Nie wywierałem wpływów, ani nacisków – przekonywał.
W temacie swojej politycznej przyszłości, zapewnił że zachowa się odpowiedzialnie, zaś decyzja o umieszczeniu go na listach wyborczych będzie nie tylko decyzją jego, ale także jego partii.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Przedstawiciel Ukrainy: albo zdecydowana reakcja, albo jutro rakiety w Paryżu, Berlinie czy Londynie

TYLKO U NAS
Bogucki: po ataku dronowym słychać w Polsce słowa „jedność” i „odpowiedzialność”, to słowa kluczowe

Których gwiazd siatkówki nie zobaczymy na MŚ? Wielcy nieobecni na Filipinach

Karol Polejowski w Watykanie: IPN przybliża historię Polski światu
