Komisja Parlamentu Europejskiego wezwała do oczyszczenia Bałtyku z wraków statków i broni chemicznej z czasów II wojny światowej - poinformowała korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Z inicjatywy Anny Fotygi i Kosmy Złotowskiego deputowani przyjęli w tej sprawie rezolucję, która ma być poddana pod głosowanie na sesji plenarnej już w kwietniu.
- To tykająca bomba ekologiczna i najwyższy czas, by Unia Europejska zajęła się tym problemem na poważnie, podjęła współpracę z organizacjami międzynarodowymi, między innymi z NATO i zapewniła odpowiednie finansowanie tego przedsięwzięcia - powiedział europoseł Kosma Złotowski.
O konkretne działania zaapelowała europosłanka Anna Fotyga.
- Państwa, które dziś dotyka ten problem, w większości były ofiarą właścicieli broni, która po wojnie została zatopiona w Bałtyku. Kompleksowość, skala i zagrożenia związane z zatopioną bronią wymagają podjęcia działań na szczeblu europejskim - powiedziała.
W rezolucji przypomniano, że od zakończenia II wojny światowej do Bałtyku wyrzucono co najmniej 50 tysięcy ton broni konwencjonalnej i chemicznej zawierającej niebezpieczne substancje takie jak gaz musztardowy i gaz łzawiący, chemikalia paraliżujące i duszące.
- Bałtyk jest morzem półzamkniętym o powolnym przepływie wody i bardzo niskiej zdolności samooczyszczania. Jest uważane za jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie, w którym występuje spadek zawartości tlenu w głębinach. Społeczność międzynarodowa nie ma wiarygodnych informacji na temat ilości, charakteru i lokalizacji usuwanej amunicji ze względu na słabą dokumentację tych działań i niewystarczające badania dna Morza Bałtyckiego - napisano w rezolucji.