"Przedstawia się pan, jako ofiara prawie systemu totalitarnego, a pan ten system budował. Za czasów pana poprzednich rządów ludzie siedzieli po dwa lata w aresztach wydobywczych, bo wpadł pan na pomysł walki z kibicami. Byli też ludzie, którzy byli zatrzymywani na Marszach Niepodległości, a skazywani następnie przez pana sądy na podstawie fałszywych zeznań pana policjantów", przypomniał Tuskowi w trakcie debaty poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Całe wystąpienie w oknie obok. Polecamy!
"Skazywano ludzi nawet, gdy nagrania pokazywały, że byli oni niewinni. Gdy pana policjanci zatrzymali mnie i posła Winnickiego bezczelnie pisali kłamliwe notatki, że miałem ich zaatakować, co nie potwierdzały nagrania video. Przed sądem wygrałem, ale wcześniej pana policja utrudniała mi kontakt z adwokatami. Tak wyglądała praworządność za pana czasów. Prowokacje i burdy na Marszu Niepodległości skończyły się dopiero jak straciliście władzę. Nie wiedział pan o tym, pani Kopacz nie przekazała panu tego do Brukseli", szydził Bosak z Tuska, który wyraźnie przestraszony siedział w ławie poselskiej.
Tusk to tchórz, który boi się każdego, kto mu wygarnie. Dobrze wiedzieć!