- Większść mediów stosuje podwójne standardy - twierdzi w Telewizji Republika Krzysztof Bosak z Ruchu Narodowego, były poseł LPR.
Członek Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego ujawnił, że "kilka dni temu Robert Winnicki wrócił z cyklu swoich spotkań w Wielkiej Brytanii, podczas których dochodziło do fizycznych napaści, w których brali udział zarówno Polacy, jak i Anglicy". - Mamy tu do czynienia ze swego rodzaju międzynarodówką lewacką, która jest zaślepiona pewnymi błędnymi ideologiami i atakuje fizycznie - podkreślał Bosak.
Jego zdaniem "większość mediów stosuje podwójne standardy". - Jeżeli delikatnie zostanie zakłócone spotkanie organizacji lewicowych, natychmiast podnoszą się głosy, że demokracja jest zagrożona. Jeżeli dochodzi do fizycznych napaści na ludzi, którzy są w organizacjach prawicowych czy narodowych, wszyscy nabierają wody w usta, udając że nic się nie stało - mówił w Telewizji Republika.
Zapytany, dlaczego jego zdaniem ruch, który reprezentuje budzi takie kontrowersje, stwierdził, że "Ruch Narodowy prezentuje w dość wyrazistej i klarownej formie to wszystko, czego obecny mainstream nie lubi". - Eurosceptycyzm, konserwatyzm w wielu sprawach, kontynuacja tradycji endeckiej, narodowej i wiele więcej - wymieniał.
Były poseł LPR dodał też, że "nie jest to żadne nowe zjawisko, bo jak był posłem Ligi Polskich Rodzin siedem lat temu, to miał dokładnie z tym samym do czynienia". - Straszono nawet dużo bardziej. Mam wrażenie, że w tej chwili Ruch Narodowy jest rozpoznawany jako zjawisko jakby takie bardziej, także dzięki Marszon Niepodległości, mniej niebezpieczne, niż gdy wchodziliśmy do Sejmu w 2005 roku - stwierdził Bosak.
Prowadzący program Michał Rachoń zapytał także, z czego wynika spór Ruchu Narodowego m.in. z Prawem i Sprawiedliwością. - Jeśli chodzi o napięcia po prawej stronie, to chodzi o konflikt pokoleniowy. Obecne, duże partie prawicowe są całkowicie zdominowane przez pokolenie mniej więcej moich rodziców, czyli 50, 60-latków, a Ruch Narodowy tworzą 20, 30-latkowie - wyjaśniał członek Ruchu Narodowego.
Jak dodał, "jest to również trochę konflikt tradycji politycznych". - PiS jest tworzone w większości przez ludzi, którzy gdzieś tam odwołują się do tradycji piłsudczykowej, które są tradycji narodowej niechętne. Lech Kaczyński wprost krytykował tradycję endecką, a Jarosław się bardzo dystansował. A do tej tradycji Ruch Narodowy się bezpośrednio odwołuje - tłumaczył.
Zdaniem Bosaka "trzecia sprawa to konflikt o Unię Europejską". - PiS był tą partią, która zachęcała do wejścia do Unii Europejskiej, a Ruch Narodowy jest tworzony przez różne organizacje narodowe, patriotyczne i konserwatywne, które były przeciwne wejściu do Unii - powiedział.
W studiu Telewizji Republika rozmawiano także o zbliżającym się Marszu Niepodległości. Zapytany, czego można się spodziewać 11 listopada w Warszawie, Bosak odpowiedział, że "ma nadzieję, że spokojnego, dużego pochodu i dobrej spokojnej atmosfery".
mp, TV Republika, fot. Telewizja Republika