Borowski: Nie sądzę, żeby Antoni Macierewicz się obraził
Dzisiejsza rekonstrukcja rządu wywołała spore zaskoczenie w świecie polityki. – Prezydent zostanie zapamiętany dla mnie jako publicysta, poruszały mnie jego przemowy. Jednak zachował się jak się zachował. Jednak od jutra będzie musiał cieszyć się moim medalem, który zamierzam zwrócić – powiedział na antenie Paweł Piekarczyk, który wraz z Adamem Borowski i Jakubem Jałowiczorem komentowali w programie Adriana Stankowskiego.
– Głęboko się z moim przyjacielem nie zgadzam. To rekonstrukcja rządu premiera Morawieckiego, z pewnością zaakceptowanego przez PiS, przez prezesa Kaczyńskiego. „Tylko proszę Panie Boże, nie odbieraj nam nadziei. Choćby było jak najgorzej, nie daj wrogom nas podzielić” jak od lat Pawle śpiewasz. Można wykonywać różne zadania na różnych stanowiskach, Antoni był dobrym ministrem, mamy do niego szacunek, że prowadzi śledztwo smoleńskie, że prowadzi nas do prawdy, że nie zostało zamiecione pod dywan. Nie wyobrażam sobie, żeby Antoni nie dokończył tego. Musimy tworzyć jedną drużynę, nawet jak wielokrotnie iskrzy i nie mogą grać dwaj zawodnicy na jednym boisku. To jednak zespół dobrej zmiany tworzy rząd, partia zwycięska i prezydent – uspokaja Adam Borowski.
– Spór który dzisiaj się ujawnił dotyczy fundamentów. Udawanie, że jesteśmy w jednej drużynie to pudrowanie syfilisu – odpowiada Paweł Piekarczyk.
– Kaczyński jest wielki i mądrym politykiem, który świadomie nie kandyduje na pewne stanowisko, by stać na straży pewnych wartości – zwraca uwagę Adam Borowski.
"Każdy minister zdrowia wstępuje na pole minowe"
Szerzej na temat rekonstrukcji wypowiedział się publicysta „Głosu Niedzielnego”. – Patrząc z jednej strony na pewien konflikt, prezydent doprowadził do tego, że Antoni Macierewicz stracił stanowisko, ale w rządzie nie pojawili się Jego ludzie. Ministrem został Mariusz Błaszczak, który jest blisko Jarosława Kaczyńskiego. Antoni Macierewicz jest człowiekiem o silnej osobowości, indywidualistą. Pojawiały się informacje, że MSZ przejmie prof. Szczerski, to się nie potwierdziło. W tej sytuacji poza tym, że Antonii Macierewicz stracił stanowisko to prezydent Andrzej Duda swojego nic nie ma. Stało się kilka rzeczy, ciekawe sprawy dotyczą MSZ. Jacek Czaputowicz posiada piękną karta solidarnościową, to fachowiec. Nie wiem, czy ma wystarczającą osobowość. Może potrzeba by było kogoś cięższej wagi, by nie dać sobie w kasze dmuchać w tych trudnych relacjach unijnych? Prof. Jan Szyszko był dobrym ekspertem, ale był znienawidzony przez ekologów. Podobnie z ministrem Radziwiłłem, który fatalnie wypadał w kwestii komunikacyjnej – ocenia Jakub Jałowiczor.
A jak wygląda kwestia ministerstwa zdrowia? – Każdy minister zdrowia wstępuje na pole minowe i trzeba mieć dużo cywilnej odwagi, albo pomysł na nowy projekt, jakieś rozwiązanie, strukturalne zmiany. Dziura pokoleniowa wśród lekarzy, ze względu na emigrację, będzie skutkowała za chwilę. To trudne zadanie – odpowiada Adam Borowski.
– Wierzę, że minister Błaszczak dał poznać się jako konsekwentny szef MSWiA. Postawienie go na stanowisku szefa MON oznacza kontynuacje ministra Antoniego. Te projekty, które on rozpoczął, całą serię przetargów, myślę, że je dokończy. Nie sądzę, żeby Antoni Macierewicz się obraził, śledztwo smoleńskie to jego dziecko. Trzeba mieć skórę grubszą od nosorożca, bo oblewano na niego pomyje. Smoleńsk obnażył brak kompetencji tamtej władzy. Smoleńsk jest cezurą. Można popełniać różne błędy w życiu, ale w sprawie obrony polskiego wojska, polskiego narodu, tu nie ma miejsca na kompromisy – dodaje Adam Borowski.