Jednym z tematów dzisiejszej \'\'Politycznej kawy\'\' była sprawa katastrofy smoleńskiej. Gośćmi Tomasza Sakiewicza byli: poseł Kukiz\'15 Agnieszka Ścigaj, poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Melak oraz szef warszawskiego klubu \'\'Gazety Polskiej\'\' Adam Borowski – To rząd Donalda Tuska i on osobiście jest odpowiedzialny za to, że nie zwrócił się do opinii międzynarodowej a w sytuacji, która wtedy była, była możliwość umiędzynarodowienia tego śledztwa - powiedział w programie polityk PiS.
– Zjednoczona Koalicja Europejska mówi, jak dobre ma relacje w Unii Europejskiej i jak dobrze jest i była postrzegana, jak potrafi dobrze dla Polski wszystko załatwić a nie załatwiła dla Polski podstawowej sprawy. Wtedy trzeba było te dobre relacje wykorzystać - powiedziała Agnieszka Ścigaj, odnosząc się do sprawy katastrofy smoleńskiej i kwestii zwrotu wraku TU-154M.
– Trzeba było wykorzystać te zaplecze i poprosić o wsparcie i to tutaj była potrzebna ingerencja a nie teraz budują narracje, że potrzebna jest ingerencja, żeby Unia Europejska nam coś tutaj narzucała. Wtedy trzeba było to robić - mówiła poseł Kukiz'15.
– Zarówno Platforma Obywatelska, jak Prawo i Sprawiedliwość dużo mówi o sojusznikach, czy to w Europie, czy w Stanach Zjednoczonych. (...) Mamy tak poważnych sojuszników w stosunku do Rosji a w kluczowej sytuacji być może okazuje, że wcale się sojusznicy nie są tak dobrzy, jak się wydaje - powiedziała polityk.
– A może po prostu Putin nikogo się nie boi - zauważył Tomasz Sakiewicz.
– Putin nigdy nie był przerażony. To jest stary wytrawny gracz, KGB-ista i on nie był przerażony. On przygotował się na tę grę i ją rozgrywa - stwierdził Adam Borowski.
– Nie mam pretensji do zachodnich mocarstw - stwierdził szef warszawskiego klubu ''Gazety Polskiej''.
– Proszę sobie wyobrazić, że USA uznaje, że to był zamach na prezydenta państwa członkowskiego NATO. Jestem głęboko przekonany, że Stany Zjednoczone wiedzą. Jeżeli uznajemy, że Rosja dokonała zamachu a jestem przekonany że tak było, to oczywiście w przypadku uznania, trzeba było coś zrobić i uznać, że to był atak na NATO. I co wtedy? - pytał retorycznie.
– Nie mam pretensji do Tuska o to, że nie sprowadził tego wraku. Mam do Donalda Tuska pretensje o to, że pozwolił na poniżenie Polski, że jego funkcjonariusz Ewa Kopacz złożył wierniczo-poddaniczy hołd Putinowi, jak to dziękuje - mówił Borowski.
– Oni nie odpowiadają za to, że nie ściągnęli wraku, bo nie mogli tego zrobić, ale nie zrobili nic, żeby zatrzymać to śledztwo w Polsce - dodał.
– Oni nie wypełnili podstawowych swoich obowiązków, dopuścili do upokorzenia Rzeczpospolitej, ale duża część narodu wytrzymała, doprowadziła do ekshumacji, wsparła tych polityków, którzy dążyli do pracy - mówił szef warszawskiego klubu ''Gazety Polskiej''.
– Uważam, ze bez wraku można udowodnić, że to, co zapisano w protokołach, raportach nie jest prawdą - podkreślił.
– Tylko tchórzostwo Donalda Tuska i brak apelu do naszych sojuszników, przyjęcie konwencji chicagowskiej do badania tego wraku doprowadziło do tego, że Rosja zdobyła decydującą pozycję do badania wraku tego samolotu. To przecież nikt inny, tylko wysłannik Ewa Kopacz zrezygnowała z oferowanej nam pomocy przez państwa NATO i Unię Europejską, które miały możliwość i pieniądze żeby to zrobić - stwierdził Andrzej Melak.
– Pan Miller na wieczne czasy oddał wrak i decydujące, najbardziej mocne dowody w ręce Rosji, zgadzając się na to, żeby Rosja trzymała te dowody do czasu zakończenia śledztwa i procesów sądowych - podkreślił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
– To rząd Donalda Tuska i on osobiście jest odpowiedzialny za to, że nie zwrócił się do opinii międzynarodowej a w sytuacji, która wtedy była, była możliwość umiędzynarodowienia tego śledztwa - stwierdził poseł.