Niemcy mają kilka ważnych powodów, żeby popierać Donalda Tuska. Bez wątpienia są przekonani, że odłoży sprawę reparacji ad acta. Jego rząd może wręcz podpisać jakiś dokument, który „uwolni” ich od tego ciężaru na zawsze. Wstrzymanie budowy CPK zasili dodatkowo gospodarkę niemiecką dziesiątkami miliardów euro, które popłynęłyby w przyszłości do nas. To samo dotyczy portu kontenerowego w Świnoujściu czy prac na Odrze - pisze red. Tomasz Sakiewicz na łamach weekendkowej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Rozszczelnienie systemu vatowskiego da Niemcom dziesiątki miliardów wpływów. To już nie będzie tak proste, jak dekadę temu, ale raz się udało, to spróbują drugi raz. Bezcenne jest dla Berlina wstrzymanie polskiego programu atomowego.
To obniżenie konkurencyjności naszej gospodarki i de facto zepchnięcie Warszawy na stałe do drugiej ligi europejskiej ekonomii. Jednak już widać, że jest coś, co będzie wielkim problemem dla Donalda Tuska i Niemiec. To kwestia kształtu przyszłej UE. Rośnie opór przeciwko szalonym reformom, suflowanym przez Berlin – zarówno w UE, jak i w Polsce. Tusk w tej sprawie po prostu nie ma większości.
Jeśli spróbuje zrobić coś na siłę, rozbije tworzącą się koalicję. Przeczekać też nie będzie mu prosto, bo Niemcy bardzo się spieszą. Wcześniej czy później będzie musiał odkryć karty, a to wywoła potężny kryzys polityczny.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!