Bohaterowie afery taśmowej na listach PO. Król: W tej partii jest układ oparty na kwitach i hakach
To trochę taki układ mafijny – mówił o wewnętrznej polityce Platformy Obywatelskiej publicysta Marek Król. W ten sposób polityk odniósł się do wystawienia na listach wyborczych polityków skompromitowanych w aferze taśmowej.
Dzisiejszy przekaz polityków PO był jeden - to ci co nagrywali popełnili przestępstwo. Politycy, który zostali nagrani są ofiarami tego przestępstwa. Tłumaczenie to związane było z uzasadnieniem obecności na wyborczych listach tej partii polityków, których rozmowy po ujawnieniu afery taśmowej poznała cała Polska.
W Politycznym Podsumowaniu Dnia Marek Król podkreślił, że jeśli nagranie tych rozmów ocenia się jako proceder przestępczych, tak samo należałoby określić wcześniejsze działania Adama Michnika i telewizji TVN. – Jak wszyscy, to wszyscy – podkreślił.
W jego opinii wystawienie na listach skompromitowanych polityków przybiera charakter sądu ludowego. – Tylko ja przypominam, że ten sąd ludowy nad Komorowskim się nie udał – zauważył.
Publicysta ocenił, że decyzja dot. list partyjnych pokazuje, że w PO funkcjonuje układ "trochę mafijny".
– Jeśli Kopacz by się pozbyła Biernata, to "spółdzielnia" powiedziałaby, że ma inne taśmy. To układ oparty na kwitach i hakach – skwitował.
Z opinią polityków PO zgodził się Janusz Rolicki z dziennika "Fakt". Podkreślił, że nagrywanie jet przestępstwem. Publicysta wyraził również zrozumienie dla działań tej partii wobec nagranych polityków. – Zawsze partie broniły się przed aferami w taki sposób, że dopóki nie ma wyroku, sprawa jest otwarta, więc nie ma się co dziwić – stwierdził. Rolicki winę ws. afery taśmowej kieruję w stronę prokuratury. – Mnie dziwi, że prokuratura jest tak słaba, że pan Falenta (…) jest bezkarny totalnie – przyznał.
Zdecydowanie innego zdania niż publicysta "Faktu" jest Piotr Pałka. Dziennikarz rebelya.pl stwierdził, że skoro Ewa Kopacz wciąż powtarza, że jest tak odważna, że nawet chciałaby się spotkać na debacie z Jarosławem Kaczyńskim, to powinna pójść dalej i wystawić na listach tylko tych polityków. – Zobaczylibyśmy, który spodobałby się obywatelom najbardziej – dodał.
W ocenie publicysty, takie działanie polityków PO jest bezczelne i zuchwałe. – Jeśli partia nie ma systemu samokontroli to jest przeżarta chorymi mechanizmami – stwierdził. Pałka wyraził opinię, że politycy, którzy rządzą w PO, są w jakiś sposób zależni od tych, którzy zostali nagrani, dlatego też wciąż pozostają w partii.