Przejdź do treści
Bodnar idzie w zaparte: doniesienia o torturach, szykanach czy dręczeniu to nieprawda
PAP

Tusk groził sądem każdemu kto powie coś o torturach wobec ks. Olszewskiego. W ślad za swoim szefem poszedł w środę Bodnar. Były Rzecznik Praw Obywatelskich, który łkał niegdyś nad losem mordercy dziewczynki, którego zakuto w kajdanki zespolone, nie ma ani krzty empatii wobec aresztowanego i torturowanego kapłana, ani wobec zatrzymanych kobiet - urzędniczek z Ministerstwa Sprawiedliwości. Mimo, że zatrzymani sami poinformowali o bezprawiu wobec nich stosowanemu - w tym upokarzaniu przynajmniej jednej z kobiet, mimo, iż o niedopuszczalnych praktykach stosowanych wobec jego klienta informował także prawnik ks. Olszewskiego, Bodnar poszedł w zaparte - stwierdzając, że "doniesienia o torturach, szykanach, czy dręczeniach to nieprawda".

Czy haniebne oświadczenie Bodnara jest próbą wywarcia nacisku na rzecznika Praw Obywatelskich, który podjął interwencje w sprawie zatrzymanego ks. Olszewskiego, ale może rozszerzyć ją na zatrzymane kobiety? Każdego kto obserwuje praktyki koalicji 13 grudnia raczej by to nie zdziwiło.

Niedawno media obiegły szokujące informacje o sposobie, w jaki szef fundacji Profeto, ks. Michał Olszewski, był traktowany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Miał być wybudzany w nocy, odmawiano mu dostępu do toalety i ograniczano jedzenie oraz napoje. Obecnie komunikuje się ze światem zewnętrznym poprzez swoich prawników.

Niepokojące doniesienia dot. także jednej z zatrzymanych byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. W jej przypadku również jest mowa o nocnym wybudzaniu, a także utrudnianiu praktyk religijnych.

W środę wieczorem minister sprawiedliwości Adam Bodnar opublikował obszerne oświadczenie pt. "Oświadczenie Ministra Sprawiedliwości w sprawie dezinformacji dotyczącej wyjaśniania afery Funduszu Sprawiedliwości". Bodnar przekonuje, że poprzednia władza ignorowała nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i dopiero po wyborach parlamentarnych rozpoczęło się badania tej sprawy.

Co do zatrzymanych Bodnar zapewnia iż, "służby dokonujące czynności w stosunku do zatrzymanych w sprawie osób, mając świadomość dużego zainteresowania opinii publicznej sprawą Funduszu, skrupulatnie przestrzegały i przestrzegają zapisanych w polskich przepisach standardów, działając w poszanowaniu praw i godności osób zatrzymanych. Jednocześnie skrupulatnie przestrzega się zasad mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa zarówno osób zatrzymanych, jak i funkcjonariuszy realizujących czynności.
Nieprawdą jest to, iż osoby tymczasowo aresztowane w śledztwie dotyczącym afery Funduszu Sprawiedliwości, poddawane były „torturom”, „dręczeniu”, „szykanom” i innym czynom niezgodnym z przepisami prawa i standardami międzynarodowymi. Oświadczenia w tej sprawie wydały Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służba Więzienna.
Jednocześnie osoby tymczasowo aresztowane, w obliczu znacznego zainteresowania opinii publicznej ich działalnością, dużym poziomem emocji społecznych wokół sprawy, a także w sytuacji podejrzenia o przestępstwa popełniane na najwyższych szczeblach władzy w Polsce, zostały objęte w areszcie śledczym przewidzianą przez prawo szczególną ochroną w warunkach zwiększonej izolacji i zabezpieczenia. Państwo polskie jest odpowiedzialne za to, by w takich przypadkach nie dopuścić do żadnego zdarzenia, które mogłoby zagrozić ich zdrowiu i życiu.
Postępowanie mające na celu wyjaśnienie afery Funduszu Sprawiedliwości jest rozwojowe. Istnieje duże prawdopodobieństwo kolejnych zatrzymań, zarzutów, a także wniosków o uchylenie immunitetów".

Ostatni akapit oświadczenia Bodnara trudno uznać za coś innego niż za zapowiedź kontynuowania walki z opozycją metodami "państwa policyjnego". Bodnar i bodnarowcy w tym scenariuszu opracowanym przez Niemca Klausa Bachmanna odgrywają ważną rolę.

PAP, dorzeczy.pl, Portal TV Republika

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?