Dzisiejsze wydanie programu „Z Wiejskiej na gorąco” wyjątkowo miało miejsce na Krakowskim Przedmieściu, w pałacu prezydenckim, gdzie prezydent Andrzej Duda powołał nową przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego. Została nią minister rodziny pracy i polityki społecznej – Elżbieta Rafalska. Nasza reporterka – Magdalen Bałkowiec – rozmawiała z Henryką Bochniarz, prezydent konfederacji „Lewiatan”, poprzednią przewodniczącą rady.
– Funkcjonowanie Rady Dialogu Społecznego w nowym wydaniu, przy rotacyjnym przewodnictwie, bo po związkach zawodowych byli pracodawcy, a teraz jest rząd, to nie jest tylko techniczne rozwiązanie. Każda ze stron ma swoją agendę, swój sposób funkcjonowania. To bardzo wzbogaca funkcjonowanie rady dialogu. Mamy ileś zadań, które są bardzo szczegółowo opisane w ustawie, oczywiście jeśli chodzi o ustawy, które są przygotowywane przez rząd, ale również prezydent przekazuje swoje ustawy radzie. To było ponad 500 ustaw, które konsultowaliśmy. To również funkcjonowanie zespołów problemowych, to wielka maszyneria, w której w sposób społeczny funkcjonują przedstawiciele związków zawodowych i pracodawcy. Wydaje mi się, że to co jest najważniejsze to kwestie ważne dla ludzi. To kwestie związane z reformą edukacji, powołaliśmy swój zespół, który przedstawił swoje propozycje minister Zalewskiej, zwłaszcza jeśli chodzi o szkolnictwo zawodowe – zauważa Henryka Bochniarz.
"Wydatki na służbę zdrowia muszą być monitorowane"
Rada porusza również problem służby zdrowia. – Drugą kwestią była sprawa zdrowia i zmian w systemie zdrowia. Dzisiaj na posiedzeniu rady dialogu społecznego rozmawiamy o tym, ponieważ jesteśmy niezadowoleni z tego jak wygląda nasza współpraca z ministrem zdrowia. Negocjacje powinny toczyć się w radzie dialogu. One powinny dotyczyć zarówno zmiany ustawy o wynagrodzeniach, ale i zmian systemowych. Wszystkie wystąpienia – zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników, mówią, że musimy zwiększyć wydatki na służbę zdrowia. Problem polega na tym, że muszą one być monitorowane i jeśli nie zmienimy systemu, to nadal będziemy wydawać więcej pieniędzy w sposób nieefektywny. Wszystkie strony – trzy centralne związkowe i cztery centralne pracodawców, podkreślały, że jeśli chcemy sprostać temu, co dzieje się w polskiej demografii, starzeniu się społeczeństwa, jeżeli nie zaczniemy wydawać więcej tych środków, to będziemy w sposób niegodny traktować pacjentów. Stąd też muszą zwiększyć się te nakłady, bo jak porównamy je do innych krajów, to jesteśmy na końcu listy. Ale samo zwiększenie nakładów nie wystarczy. Mamy zastrzeżenia do systemu sieci szpitali, zastrzeżenia do systemu wynagradzania, do systemu funkcjonowania prywatnej służby zdrowia, że nie potrafimy wykorzystać jej potencjału. To naprawdę nie chodzi tylko o pieniądze, ale im mniej ich jest, to należy bardziej zastanowić się jak je wydawać. Dzisiaj o tym była mowa, mam nadzieję, że w zespole Rady Dialogu Społecznego, gdzie są rezydenci, przedstawiciele NFZ-u, urzędów marszałkowskich, czyli tych urzędów, które że to właściwe miejsce, by prowadzić te rozmowy – zakończyła Henryka Bochniarz.