– Pani premier wciąż przebywa w szpitalu w Warszawie i jest pod dobrą opieką lekarzy - powiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek. -Dzisiaj pani premier spacerowała po oddziale, spotykała się też z innymi pacjentami. Są pewne obrażenia po wypadku, na szczęście nie są one poważne. Z każdym dniem szefowa polskiego rządu czuje się coraz lepiej. To, kiedy opuści szpital zależy tylko od lekarzy, zdajemy się na ich opinię - zaznaczył rzecznik rządu.
Gościem programu "Republika po Południu" był rzecznik rządu, Rafał Bochenek. Rozmowa dotyczyła wypadku premier Beaty Szydło i stanu jej zdrowia.
"Pani premier już przechodzi rekonwalescencję, jest na obserwacji w szpitalu"
– Chcielibyśmy, żeby pani premier wyszła ze szpitala jak najwcześniej - mówił Rafał Bochenek. Mamy wrażenie, że pani premier chciałaby być z nami już w kancelarii. Jesteśmy w stałym kontakcie, musimy jednak poczekać na decyzję lekarzy, jeśli ona się pojawi, na pewno państwa poinformujemy - dodał rzecznik rządu.
– Pani premier już przechodzi rekonwalescencję, jest na obserwacji w szpitalu - podkreślił Bochenek. - Jak to będzie wyglądało w przyszłości, zależy od decyzji lekarzy. Myślę, że w najbliższym czasie pojawi się komunikat w tej sprawie. Tutaj wszystko jest jawne. Na bieżąco informowaliśmy o wypadku i to, jaki jest stan zdrowia, także zostało przekazane - zaznaczył rzecznik rządu.
"Wielu premierów i polityków europejskich kontaktowało się z panią premier"
– Istnieje kilka wymiarów tego, co działo się wokół wypadku - powiedział Bochenek. - Z jednej strony trzeba zwrócić uwagę na szereg nieprawdziwych informacji, które pojawiały się w mediach na temat stanu zdrowia pani premier. Druga sprawa to jest kwestia wsparcia, które płynie do pani premier ze wszystkich stron świata. Wielu premierów i polityków europejskich kontaktowało się z panią premier. To jest m.in. rozmowa telefoniczna z premier Merkel, dziś w godzinach wieczornych będzie też telefonował premier Ukrainy - powiedział Rafał Bochenek.
"Także wśród osób znanych pojawiły się niesmaczne komentarze"
– Pojawiło się jednak mimo wszystko dużo "hejtu" - powiedział Rafał Bochenek. Świadczą o tym wypowiedzi opozycji, która celowo podsyca negatywne emocje. Także wśród osób znanych pojawiły się niesmaczne komentarze. W takiej sytuacji wszyscy powinniśmy być razem i siebie nawzajem wspierać niezależnie od poglądów politycznych. Na szczęście wszystko w miarę dobrze się skończyło. Należy pamiętać o funkcjonariuszu BOR, który ma poważniejsze obrażenie, jednak też czuje się w miarę dobrze. Udało się mimo wszystko w Polakach wykrzesać pozytywne emocje i naturalną empatię o inne osoby - dodał Bochenek.
"Ten list przede wszystkim był podyktowany wielką empatią i troską w stosunku do tego młodego człowieka"
– Premier Beata Szydło była świadoma tej burzy medialnej, która pojawiła się wokół 21-latka z Oświęcimia - powiedział rzecznik rządu. Ten list przede wszystkim był podyktowany wielką empatią i troską w stosunku do tego młodego człowieka, który stał się elementem gry opozycji. Temu chłopakowi, jego rodzinie, a także pani premier zależy na tym, by zamknąć tę sprawę i żeby ten wypadek był rzetelnie, kompleksowo wyjaśniony, jak każdy wypadek drogowy - zaznaczył Rafał Bochenek.