– To wszystko będzie w tym tygodniu, ale mówiła o nich pani premier, a nie ja. O wszystkim poinformuje pani premier – mówił o zmianach w rządzie w "Sygnałach Dnia" Mariusz Błaszczak.
Minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Błaszczak, był gościem "Sygnałów Dnia" na antenie Radiowej Jedynki.
"Ocena pracy związana jest z konkretną osobą"
W piątek, również w Radiowej Jedynce, premier Beata Szydło zapowiedziała "strukturalne i personalne" zmiany w rządzie.
– To wszystko będzie w tym tygodniu, ale mówiła o nich pani premier, a nie ja. O wszystkim poinformuje pani premier – skomentował Mariusz Błaszczak. Beata Szydło oznajmiła również, że będą zmiany na stanowiskach wojewodów. – Dokonujemy oceny pracy na bieżąco, co miesiąc są narady wojewodów w MSWiA. Podstawowa zasada, jaka dotyczy zarówno ministrów i wojewodów to taka, że nic nam się nie należy, nikt nie jest przypisany do swojego stanowiska, wszystko jest związane z naszą pracą. Ale na ten temat też w gronie wojewodów odbędzie się narada, a potem opinia publiczna pozna wnioski – mówił w "Sygnałach Dnia" szef resortu spraw wewnętrznych i administracji.
Mariusz Błaszczak wskazał, że "ocena pracy związana jest z konkretną osobą". – Jeśli popatrzymy na kompetencje wojewodów to one nie są duże i jest to jeden z problemów dlatego, że w dzisiejszym ustroju bardzo silną pozycję, właśnie ustrojową, ma marszałek województwa. Ma on w ręku finansowy argument, to przez marszałka województwa są rozdzielane pieniądze na rozwój gmin, czy też powiatów. I to jest warte do przemyślenia, ale dotyczy to zmian głębszych, ustrojowych. Sama praca wojewodów przez te 10 miesięcy pracy rządu to jest indywidualna ocena postaw, sprawdzenia się, ale to wszystko zostanie omówione podczas spotkania – oznajmił.
"My – w odróżnieniu od PO – podejmujemy działania"
Piotr Gociek przypomniał słowa Donalda Tuska z jesieni 2010 roku, które powiedział podczas konwencji krajowej Platformy Obywatelskiej – "Największym zagrożeniem dla partii nie jest opozycja, ale pycha i niskie standardy działaczy, a ci, którzy będą na bakier z prawem, w ugrupowaniu miejsca nie znajdą". – Różnica jest taka, że Donald Tusk takie rzeczy mówił, ale nic nie robił, żeby tę sprawę rozwiązać. My – w odróżnieniu od PO – podejmujemy działania – skwitował słowa Tuska Mariusz Błaszczak.