Błaszczak: wybór Trzaskowskiego oznacza powrót do linii obrony na Wiśle
Podczas konferencji naukowej na temat doktryny obronnej rządu Tuska, były szef MON Mariusz Błaszczak zwracał uwagę, że miał nie tylko prawo, ale i obowiązek ujawnić plan pierwszego rządu PO-PSL na obronę Polski przez Rosją, zakładający bronienie się na linii Wisły i oddanie w ruskie ręce połowy kraju.
Brak zbrojeń armii
W trakcie konferencji naukowej Mariusz Błaszczak pytał rząd Tuska dlaczego został zatrzymany proces wzmacniania polskiej armii, dlaczego nie zamówiono 500 wyrzutni HIMARS, na których dostawę już dwa lata temu została wynegocjowana zgoda i dlaczego nie podpisano umowy na produkcję koreańskich czołgów K2 w Polsce.
Błaszczak oceniał również, że obrona na linii Wisły jest totalną kompromitacją ekipy Tuska i dlatego chce się ona na nim zemścić. Dodał, że stawiane mu zarzuty przez koalicję 13 grudnia, że rzekomo nie miał prawa odtajnić archiwalne dokumenty, są błędne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Warcząca koalicja w akcji. Kaczyńskiemu i Błaszczakowi uchylono immunitety
Odebranie immunitetu
Dzisiaj głosami koalicji rządzącej przegłosowany został wniosek o odebranie mu immunitetu. Bodnarowska prokuratura chce postawić mu zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako szef MON odtajnił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu tegoż roku fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101.
Poseł PiS wyraził przy tym obawę, że jeżeli prezydentem Polski zostałby Rafał Trzaskowski, to rząd Tuska wróci do realizacji tej koncepcji.
Będą wprowadzać cięcia w Wojsku Polskim. Nie wolno do tego dopuścić, gdyż jest to śmiertelne zagrożenie dla Polski.
- zaznaczył były szef MON.
Bronimy całej Polski
Zwrócił przy tym uwagę, że w przeciwieństwie do obecnie rządzących, w czasach sprawowania przez niego funkcji szefa MON, obowiązywała zasada „obrony każdego skrawka polskiej ziemi”. Błaszczak ocenił, że gwarantem kontynuowania takiej postawy jest obywatelski kandydat na prezydenta, popierany przez PiS, Karol Nawrocki.
W trakcie konferencji przemawiali również: pułkownik Mariusz Kozłowski, pułkownik Artur Hejne i prof. Sławomir Cenckiewicz.