Kuba Wojewódzki w sierpniu tego roku jechał z szybkością 206 km/h po autostradzie. Przekroczył więc szybkość o 50 km/h. Policjanci, którzy go zatrzymali, nie ukarali go mandatem. Skrytykował ich za to szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – Mariusz Błaszczak.
Kuba Wojewódzki umieścił na Instagramie zdjęcia z policjantami z podpisem "Pozdrowienia dla panów policjantów z Grudziądza. Nie było za szybko. Bardzo". W sprawie policjantów szybko interweniowali ich przełożeni. Wszczęto postępowanie, które miało wyjaśnić, czy policjanci dopełnili swoich obowiązków. Pod koniec września funkcjonariuszy ukarano naganami, ale od tej decyzji mogą się jeszcze odwołać do komendanta wojewódzkiego policji.
Mariusz Błaszczak, szef MSWiA, zapytany przez "Super Express" o tę sprawę skrytykował funkcjonariuszy. – Obaj funkcjonariusze zostali ukarani naganą. Policja nie może być silna wobec słabych, policja powinna być silna wobec silnych. A więc celebryta, który złamał przepisy ruchu drogowego, powinien być ukarany – powiedział.