- A może one nie protestują, lecz opowiadają się za tym, o czym mówiła w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" celebrytka Natalia Przybysz? - pytał na antenie Polsat News szef MSWiA Mariusz Błaszczak. - Może opowiadają się za aborcją na życzenie? Zresztą takie głosy można było usłyszeć od ludzi, którzy już wczoraj zebrali się pod Sejmem - mówił Błaszczak.
– Ktoś wykorzystuje te panie, bo nie ma żadnego projektu zaostrzającego ustawę. PiS będzie pomagać matkom, które znalazły się w trudnej sytuacji, jak zapowiadała premier Beata Szydło - powiedział w programie "Graffiti" Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji.
W swojej wypowiedzi minister Błaszczak nawiązał do głośnego wyznania piosenkarki Natalii Przybysz, która na łamach "Gazety Wyborczej" przyznała się do dokonania aborcji na Słowacji. Powodem usunięcia ciaży miała być wygoda i niechęć "powrotu do pieluch", a a także zamiany mieszkania na większe.
Ogólnopolski Strajk Kobiet ma się odbyć m.in. dziś w Warszawie w podziemiach metra centrum, w których mają zostać zablokowane przejścia.
"Sam fakt zgłoszenia manifestacji na trasie przemarszu Marszu Niepodległości świadczy o prowokacji"
Mariusz Błaszczak wypowiedział się też na temat obchodów Święta Niepodległości. 11 listopa w Warszawie odbyć się mają 3 marsze.
– Są środowiska, które dążą do konfrontacji, ale policja zrobi wszystko, by było bezpiecznie - podkreślał miniter. - Dla mnie sam fakt zgłoszenia manifestacji na trasie przemarszu Marszu Niepodległości świadczy o prowokacji. Warszawa jest dużym miastem. Można było to zorganizować gdzie indziej – podkreślił minister w rozmowie z Dariusze Ociepą.