Zapowiedź powołania Izby Dyscyplinarnej SN wywołała wręcz histeryczną reakcję przeciwników reformy sądownictwa. Nie zdołali oni jednak zablokować pomysłu, a w zeszłym tygodniu odbyła się pierwsza rozprawa, która dotyczyła prokuratora kierującego samochodem w stanie nietrzeźwości. Na rozpatrzenie czeka już ponad 150 bulwersujących spraw z udziałem sędziów i prokuratorów.
Gdy ponad rok temu ruszyły prace nad reformą Sądu Najwyższego, szczególnie jedna propozycja sprowokowała radykalne protesty grupy sędziów. Chodziło o powołanie Izby Dyscyplinarnej mającej się zająć – niezależnie od postępowania karnego – przewinieniami prokuratorów i sędziów.
W gronie krytyków była m.in. I prezes Sądu Najwyższego. – Najbardziej niepokojąca jest Izba Dyscyplinarna, która jest biczem dla wszystkich prawników, którzy podpadną ministrowi – grzmiała w lipcu ub.r. prof. Małgorzata Gersdorf.
W podobnym tonie wypowiadali się inni przeciwnicy reformy sądownictwa. Nie wspominali jednak o absurdalnych przykładach dyscyplinarek wobec skompromitowanych sędziów. A takich w ostatnich latach było bez liku.
Mimo oporu Izba Dyscyplinarna została powołana, nominowano do niej sędziów, a kilka dni temu odbyła się pierwsza rozprawa.
Autor: Grzegorz Broński
Czytaj więcej w dzisiejszej ,,Gazecie Polskiej Codziennie''