Lider ugrupowania Wiosna, który był gościem Moniki Olejnik w programie „Kropka nad i” w TVN24 mówił o konieczności postawienia przed Trybunałem Stanu polityków PiS. – Trzeba osądzić tych, którzy muszą być osądzeni, postawić przed Trybunałem Stanu tych, także kierujących z tylnego siedzenia państwem, których Platforma Obywatelska i wszystkie poprzednie rządy nie miały odwagi postawić – mówił. Po czym zaczął mówić o pojednaniu...
– Problem z łamaniem konstytucji ma nie tylko Jarosław Kaczyński, który boi się, tchórzy wziąć odpowiedzialność za państwo, więc wystawia do pierwszego rzędu (...) takie marionetki polityczne – przekonywał Biedroń. Po czym tłumaczył...
– Chodzi o cały szereg polityków, łącznie z rządem, prezydentem – mówił. Zdaniem Roberta Biedronia prezydent Andrzej Duda również powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Lider nowego ugrupowania zwrócił uwagę, że jest „problem” z tym, aby postawić przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego, gdyż nie pełni on formalnie żadnej funkcji państwowej.
– Trzeba będzie tutaj szukać rozwiązania, dlatego ta komisja sprawiedliwości i pojednania będzie musiała się składać z wybitnych ekspertów, prawników – zaznaczył gość Moniki Olejnik.
Robert Biedroń zapowiedział właśnie w "Kropce nad i", że chce skończyć wojnę polsko-polską, zapewnić społeczeństwu spokój i stabilność, dlatego jak wygra wybory postawi przed Trybunałem Stanu Kaczyńskiego, Dudę, Morawieckiego i generalnie cały rząd. I potem wszyscy się pojednają.
— Marcin Makowski (@makowski_m) 11 lutego 2019