– W waszej telewizji dochodziło także do sytuacji bulwersujących, do molestowań. Pisały o tym wszystkie media – powiedział b. prezydent Słupska. To odpowiedź na kwestię występowania afery pedofilskiej w Słupsku. Polityk wystąpił w TVN24.
– Ciekawe jest to, że afera pedofilska wyszła w momencie, kiedy ogłosiłem start nowego projektu – przekonywał. Dopytywany, jakie działania podjął, kiedy dowiedział się o skandalicznych praktykach w domu kultury, odpowiedział: „Podjąłem decyzję o izolacji tego pana. Wszystkie czynności, jakie wykonałem, miały na celu dobro dzieci”.
– Niech Grzegorz się nie maże, że ja nie chcę od niego odebrać telefonu. Ja się mogę z nim spotkać i rozmawiać o Polsce, bo to jest bardzo ważne. Będę rozmawiać o Polsce ze wszystkimi prodemokratycznymi siłami – dodał.
Robert Biedroń poinformował w poniedziałek, że nie będzie startował w kolejnych wyborach na prezydenta Słupska. Polityk zapowiada utworzenie nowej inicjatywy.
Aferę pedofilską rozpoczął anonimowy list, z którego wynikało, że instruktor tańca w Słupskim Ośrodku Kultury Paweł K. ma romans z 14-latką i rozpija dzieci. Jak jednak ustalili śledczy, fakty miały być jeszcze gorsze – seksualnie wykorzystywane miały być trzy dziewczynki. List władze miasta zignorowały.