Zespół Parlamentarny ds. Białorusi w polskim Sejmie spotkał się dziś z białoruskim opozycjonistą Pawłem Łatuszką.
– Nie znam przypadków ingerowania Polski czy Litwy w sprawy wewnętrzne Białorusi, ale nie mogę tego samego powiedzieć o innych naszych sąsiadach – podkreślił białoruski polityk po spotkaniu.
Łatuszka w przeszłości sprawował w swoim kraju urząd ministra kultury, był również ambasadorem Białorusi w Polsce. Obecnie jest członkiem prezydium Rady Koordynacyjnej powołanej przez Swiatłanę Cichanouską. Podczas spotkania z polskimi posłami zrzeszonymi w Zespole Parlamentarnym ds. Białorusi omówione zostały „kwestie pomocy, jakiej polski parlament i polskie społeczeństwo może i powinno w tej sytuacji udzielać Białorusi” - poinformował przewodniczący zespołu, poseł KO Robert Tyszkiewicz.
– Wszyscy mamy świadomość nadzwyczajności sytuacji, nie mieliśmy nigdy do czynienia z tak wielkim przebudzeniem obywatelskim i narodowym u naszego wschodniego sąsiada i nie możemy tej nadzwyczajnej sytuacji zmarnować. Białoruś potrzebuje dziś naszego wsparcia – powiedział polityk na konferencji po rozmowach. Jak podkreślał, bardzo ważną sprawą jest budzenie aktywności UE. W ocenie Tyszkiewicza, Polska powinna pełnić rolę ambasadora wolnej i demokratycznej Białorusi w UE.
– Unia powinna mówić polskim głosem w sprawie białoruskiej. Tylko wtedy będziemy skuteczni – wskazał poseł KO.
Paweł Łatuszka wyraził wdzięczność wobec parlamentarzystów obecnych na spotkaniu.
– Dla mnie jest bardzo ważne, że mogłem poinformować o wewnętrznej sytuacji na Białorusi. Uważamy, że rozwiązanie tego głębokiego kryzysu na Białorusi jest wewnętrzną sprawą naszego kraju i przede wszystkim od społeczeństwa białoruskiego powinno zależeć, jaka drogą pójdzie Białoruś – mówił opozycjonista. Łatuszka podkreślił, że Rada Koordynacyjna poszukuje rozwiązań „w ramach istniejącego prawa”, licząc się zarówno z głosem Unii Europejskiej, jak i Rosji.
Białoruski polityk wskazał, że nie chodzi tu o ingerencję w wewnętrzną sytuację jego kraju, ale o ewentualną mediację. W ocenie dysydenta, Unia powinna wspierać białoruskie społeczeństwo, zwłaszcza że wiele osób doświadcza represji wyłącznie za wypowiadanie swojego zdania.
– Na przykład przeciwko mnie są już dwie sprawy karne na Białorusi, inni członkowie prezydium Rady Koordynacyjnej już znajdują się w więzieniach. Dla tych wszystkich ludzi deklaracja pomocy i realna pomoc jest potrzebna – powiedział Paweł Łatuszka. Gość posiedzenia Zespołu Parlamentarnego ds. Białorusi przekonywał, że społeczeństwo w jego kraju nie wierzy w stwierdzenia Alaksandra Łukaszenki oraz mediów państwowych o ingerencji Polski czy Litwy w wewnętrzne sprawy kraju.
– Tak naprawdę ja, jako dyplomata z ponad dwudziestoletnim stażem, nie mogę teraz potwierdzić żadnego przykładu, żeby Polska lub Litwa ingerowały w sprawy wewnętrzne Białorusi. Tego nie zawsze mogę powiedzieć o innych naszych sąsiadach – ocenił.