Jak oznajmił szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek, jeśli premier Donald Tusk uważa, że są potrzebne wybory, bo chce na przykład wyeliminować swoich koalicjantów, to niech złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi szefa Platformy, który poruszył dziś kwestię przyspieszonych wyborów.
Podczas ostatniej konferencji prasowej premier Donald Tusk oznajmił, że nie sądzi, aby prezydent Andrzej Duda skierował ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego. - Jeśli prezydent Duda naprawdę na polecenie prezesa Kaczyńskiego chciałby uniemożliwić wypłatę ludziom pieniędzy, to wtedy ja się być może zdecyduje razem z koalicjantami na natychmiastowe skrócenie kadencji i rozpisanie nowych wyborów - powiedział.
"Niech złoży wiosek"
Wypowiedź tę skomentował w rozmowie z portalem wp.pl sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Marcin Mastalerek. - Premier Donald Tusk próbuje wmieszać prezydenta w swoje partyjne gierki, a przecież mówiliśmy wielokrotnie, że prezydent uważa, że wybory się odbyły, powstał nowy rząd, który ma sejmową większość i nie ma dziś potrzeby nowych wyborów parlamentarnych - powiedział.
"Jeśli premier Donald Tusk uważa, że są potrzebne wybory, bo chce na przykład wyeliminować swoich koalicjantów, to niech złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Chyba, że premier Tusk ma inne polecenia od szefa jego partii Manfreda Webera?"
– dodał Mastalarek i oznajmił, że prezes PiS Jarosław Kaczyński z pewnością poprze taki wniosek.