Dziś w mediach pojawiła się informacja, że Barbara Poleszuk zostanie wypuszczona na wolność, aby móc, wspólnie z rodziną, spędzić nadchodzące święta. Specjalnie dla Telewizji Republika, tuż po opuszczeniu więziennych murów, opisywała na gorąco jak wiele znaczy dla niej możliwość udania się do rodzinnego domu.
– To jest dla mnie najważniejsze, że te święta spędzę z rodziną. Dziękuję każdemu z osobna za wysłany list, modlitwę i dobre słowo… Dla mnie było to w tym czasie najważniejsze. Nikomu nie życzę takiego doświadczenia. Najważniejsza jest dla mnie teraz możliwość nacieszenia się czasem z rodziną – mówiła tuż po opuszczeniu więziennych murów Basia Poleszuk.
– Wszystkie listy do mnie dotarły. Z każdym przeczytanym coraz bardziej podnosiło mnie to na duchu. Wszystkie je mam, czytałam je kilkakrotnie – wskazała w emocjonalnym wystąpieniu.
– Osobiście mogę podziękować ministrowi sprawiedliwości, że sam z urzędu nakazał zbadanie tych procedur. Prokurator pierwszy złożył taki wniosek. Sam doszedł do wniosku, że taka kara jest zbyt surowa w odniesieniu do popełnionego czynu – mówił dla Telewizji Republika obrońca poszkodowanej mec. Krzysztof Wąsowski.
Absurdalny wyrok
Barbara Poleszuk, działaczka związana ze środowiskami narodowymi, została prawomocnym wyrokiem sądu z sierpnia 2017 r. skazana na 4 miesiące pozbawienia wolności za podrapanie policjanta podczas manifestacji w Białowieży w 2016 r. Poleszuk rozpoczęła odbywanie kary 26 października 2018 r. Skazanie na karę bezwzględnego więzienia działaczki z Hajnówki wywołało kontrowersji i głosów oburzenia.