– Jestem zwolennikiem transparentności w sporcie. Osoba pełniąca funkcje publiczne nie powinna mieć nic do ukrycia – mówił w TV Republika minister sportu i turystyki Witold Bańka, odpowiadając na pytanie, czy działacze polskich związków sportowych powinni składać oświadczenia majątkowe.
– Ministerstwo Sportu i Turystyki pełni rolę nadzorczą nad procesem przebiegu przygotowań np. do igrzysk olimpijskich, natomiast związki odpowiadają za proces szkoleniowy – tłumaczył Bańka, dodając, iż jego zdaniem problemem polskiego sportu jest "chaos strukturalny".
– Związki kojarzą się nam przede wszystkim z betonem i działaczami, którzy funkcjonują tam od wielu lat, nie dopuszczając do władzy młodych ludzi. W tych strukturach brakuje również kontroli nad wydatkowaniem. Na dzień dzisiejszy nie mamy stuprocentowych mechanizmów, które pozwoliłyby nadzorować każdą złotówkę, którą tam przekazujemy – podkreślił.
Zdaniem Bańki, państwo powinno finansować sport zawodowy. – To wizytówka i promocja Polski. Uważam, że w polskim sporcie paradoksalnie nie brakuje pieniędzy. Problem leży po stronie prawidłowego ich wydatkowania. (...) Mam wrażenie, że wiele spraw w polskim sporcie dzieje się tak naprawdę od przypadku do przypadku, ponieważ nie mamy odpowiedniego systemu szkolenia, który przyciągałby młodych ludzi – podkreślił minister.
CZYTAJ TAKŻE:
Hofman o sytuacji w związkach sportowych: Czarna dziura, w którą często wpada pieniądz publiczny