Szef MON Antoni Macierewicz powołał dziś specjalną podkomisję, która na nowo zajmie się zbadaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na jej czele stanie dr Wacław Berczeński, w przeszłości pracownik Boeinga i NASA. Doradcami podkomisji będą również eksperci z zagranicy.
Wyjaśnianiem tragedii z 10 kwietnia 2010 r. zajmie się 21-osoby zespół, w którym znajdzie się czterech zagranicznych doradców: Frank Taylor (inżynier lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics), Glenn Joergenssen (duński pilot i inżynier współpracujący z zespołem parlamentarnym), Andriej Iłłarionow (były doradca Władimira Putina) oraz prof. Michael Baden (patolog i specjalista medycyny sądowej z USA).
To właśnie prof. Baden domagał się ekshumacji ciał wszystkich 96 ofiar katastrofy. – Nie mogę zrozumieć, dlaczego polski rząd zaniechał badań i zgodził się na kremację szczątków. To działanie na szkodę własnych obywateli, na szkodę państwa – powiedział w 2012 r. w wywiadzie udzielonym "Gazecie Polskiej Codziennie".
Światowej sławy patolog przyznał także, że katastrofa smoleńska jest pierwszym wypadkiem lotniczym, którym nie mógł się zając z powodu odmowy ze strony Naczelnej Prokuratury Wojskowej. – Do tej pory, przez czterdzieści lat mojej pracy, nigdy mi nie odmówiono udziału w badaniach, które przeprowadzałem, m.in. w Zimbabwe czy Izraelu. Po raz pierwszy odmowa spotkała mnie w Polsce. I tylko tutaj – podkreślał Baden.
Niszczenie dokumentów
Specjalna podkomisja, powołana rozporządzeniem Antoniego Macierewicza, będzie działać w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). Podczas powołania podkomisji szef MON powiedział, że według jego wiedzy po tragedii "ukryto podstawowe fakty i informacje, które w sposób zasadniczy zmieniają ogląd wydarzeń". – Zniszczono ponad 400 kart informacji i meldunków, jakie zostały dostarczone 10 kwietnia do sztabu generalnego Wojska Polskiego – poinformował Macierewicz.
CZYTAJ WIĘCEJ