Tata jeszcze nienarodzonego malucha zadzwonił na numer alarmowy we wtorkowe popołudnie, prosząc o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala, dla rodzącej żony, którą wiózł właśnie wtedy samochodem na porodówkę.
Oficer dyżurny tarnowskiej policji, natychmiast po otrzymaniu takiej informacji, skierował na trasę przejazdu, najbliżej znajdujący się patrol. Na jego polecenie w umówionym w miejscu nieczynnej stacji w Łukanowicach, pojawili się policjanci z Wojnicza, wypatrujący białego audi z przyszłymi rodzicami na pokładzie. Kiedy tylko samochód pojawił się na horyzoncie rozpoczęli jego eskortę. Na obwodnicy Tarnowa, mundurowych z Wojnicza zastąpili koledzy z ruchu drogowego i to oni szybko i bezpiecznie dowieźli rodzącą kobietę i jej męża, na sygnałach świetlnych i dźwiękowych na porodówkę do Tuchowa, gdzie czekał już na nich powiadomiony o wszystkim personel, który zaopiekował się przyszłą mamą.
Niestety nie wiemy, czy para doczekała się przyjścia na świat chłopca, czy dziewczynki. Jesteśmy za to pewni, że ten „troszkę nasz” maluszek jest piękny i zdrowy, a jego dzielna mama czuje się dobrze.