Grupa zamaskowanych mężczyzn napadła wczoraj wieczorem na policjantów z Łodzi. Jeden z funkcjonariuszy oddał kilka strzałów ostrzegawczych. Mężczyźni uciekli – teraz trwają ich poszukiwania. Prokuratura wszczęła śledztwo ws. czynnej napaści na funkcjonariusza.
Podczas prowadzenia czynności policyjnych w nieoznakowanym radiowozie, policjanci zauważyli podejrzany samochód, w którym siedziało kilku zamaskowanych mężczyzn. Funkcjonariusze okazali swoje legitymacje i nakazali zatrzymanie pojazdu. Mężczyźni nie posłuchali i wjechali w tył radiowozu tak, że policyjne auto uderzyło w słup i zostało unieruchomione.
Jeden z policjantów zdołał wydostać się z radiowozu i zobaczył, jak podejrzani mężczyźni idą w jego kierunku z niebezpiecznymi narzędziami w dłoniach. Prawdopodobnie były to kije bejsbolowe i siekiery.
– Funkcjonariusz wzywał ich do odrzucenia tych narzędzi informując, że mają do czynienia z policjantami. Kiedy to nie poskutkowało oddał kilka strzałów ostrzegawczych, po których napastnicy rozbiegli się porzucając pojazd – wyjaśniła rzeczniczka tamtejszej policji.
Trwają poszukiwania podejrzanych mężczyzn.