Ariana Grande dała ostatnio koncert w Pittsburghu, mieście jej byłego chłopaka Mac Millera, który zmarł we wrześniu 2018 roku. Gwiazda nie mogła powstrzymać łez i rozpłakała się w trakcie koncertu.
Ariana Grande rozpłakała się podczas koncertu w Pittsburghu, z którego pochodził Mac Miller. Artysta zmarł 7 września w wyniku przedawkowania mieszanki kokainy, fentanylu i alkoholu. Piosenkarka i raper byli razem przez dwa lata.
Występ w rodzinnym mieście byłego chłopaka mocno odbił się na Arianie Grande. Chcąc uczcić pamięć zmarłego 26-latka, gwiazda symbolicznie pozostawiła w arenie jedno puste miejsce. Podczas koncertu piosenkarka nie potrafiła powstrzymać łez i rozkleiła się przed wielotysięczną publicznością.
W trakcie piosenki „Raindrops (An Angel Cried)”, która rzekomo opowiada o końcu związku z Mac Millerem, 25-latce odebrało głos i nie była w stanie dokończyć utworu. Niedługo później Grande zalała się łzami podczas występu z przebojem „Thank U, Next”, gdzie nawiązuje w tekście do relacji z raperem.
Ariana Grande podczas występu w Pittsburgh (rodzinnym mieście Maca Millera) nie była w stanie zaśpiewać "thank u, next" #SWTPittsburgh pic.twitter.com/aGzK9NyrQ2
— The Pop Hub Poland (@ThePopHubPL2) 14 czerwca 2019
Ariana was crying during thank u next yesterday in Pittsburgh, the hometown of Mac Miller...Ariana really had a Mac Miller playlist for the music before the show and she had an empty seat reserved for him...she’s so strong #ArianaGrande pic.twitter.com/5PB2jZzdXd
— Xxxdangrouswoman Xxx (@arianagrande5wt) 13 czerwca 2019
Ariana Grande can barely get through her hit song 'Thank U, Next' while in Mac Miller's hometown of Pittsburgh. https://t.co/HhF1uCBTdM pic.twitter.com/2AGdx25xZF
— USA TODAY (@USATODAY) 13 czerwca 2019