Jarosław Kaczyński na specjalnie zwołanej poinformował, że Anna Maria Anders będzie kandydatką Prawa i Sprawiedliwości w wyborach uzupełniających do Senatu. – To ukłon w stronę Polonii. Szczególnie Polonii amerykańskiej – powiedział prezes PiS.
Potwierdziły się tym samym doniesienia Wojciecha Wybranowskiego z tygodnika "Do Rzeczy", który o planach PiS informował już tydzień temu. CZYTAJ WIĘCEJ
Przedstawiając kandydaturę Anny Anders, prezes PiS tłumaczył, że za panią minister idzie duży potencjał związany z faktem, że w ostatnich wyborach do Senatu otrzymała trzeci wynik w Polsce. – Jeśli chodzi o efekt, to wiecie państwo jaki był, ale wybory do Senatu to do siebie mają, że można uzyskać trzeci wynik w Polsce i się nie dostać – mówił Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości wskazywał, że kandydatura Anders ma na celu dać dwóm ziemiom swoją reprezentantkę w Senacie. – Uważamy, że te dwie ziemie powinny mieć w Senacie reprezentanta, który jest w stanie dużo załatwić. A pani minister jest taką osobą z wielu powodów. Głownie ze względu na swoją pozycję w Polsce i za granicą – przekonywał.
Kaczyński: To ukłon w stronę Polonii. Szczególnie amerykańskiej
Kaczyński zapewniał, że Anna Anders będzie nie tylko dobrze reprezentowała region, ale będzie swoistym łącznikiem z Polonią. Wskazywał, że na decyzję o jej kandydaturze wpływ miało także to wszystko, co jest związane z jej nazwiskiem.
– Pani minister jest córką generała Andersa. W jej osobie mamy w pewnym sensie do czynienia z pomostem między II RP, walkami w czasie II Wojny Światowej, a dzisiejszymi czasami. Tradycja jest czymś ogromnie ważnym. To ma wymiar symboliczny – zakończył Kaczyński.
Anders: Ta misja, to dokończenie dzieła mojego ojca
– Bardzo dziękuję. Czuję się zaszczycona. Właściwie pogodziłam się już z tym, że ostatnim razem się nie dostałam do Senatu, więc obecna nominacja jest dla mnie niespodzianką. Czuję się tym bardziej zaszczycona, że ludzie z okręgu suwalsko-łomżyńskiego prosili mnie o wystartowanie w wyborach, jeszcze zanim dostałam propozycję. Okręg ten jest bardzo ważny dla mnie, bo jest powiązany z historią mojego ojca – powiedziała kandydatka PiS. – Ta misja to dokończenie dzieła mojego ojca – podkreśliła.