"Gdyby Michał Kołodziejczak miał choć trochę honoru to, po ujawnieniu tych nagrań, powinien podać się do dymisji. Powinien go także zdymisjonować sam Tusk, ale dla tego cynicznego polityka Kołodziejczak jest użytecznym, choć trzeba zaznaczyć, że przy tym dość tępym narzędziem", skomentował poseł Andrzej Śliwka (PiS) ujawnione przez naszą stację nagrania zawierające kompromitujące wypowiedzi lidera AgroUnii, pochodzące jeszcze sprzed wyborów.
"Tusk wziął Kołodziejczaka, by otworzyć się na wiejskie środowiska. Nie przyniosło to jednak skutku - na wsi wygrał Prawo i Sprawiedliwość. Sam Kołodziejczak pokazał, że jest koniunkturalistą bez poglądów. Przed wyborami, także na ujawnionych przez was nagraniach zapewniał, że nie wystartuje z list Tuska. Ostatecznie tak się jednak stało. Teraz Kołodziejczak jest całkowicie niewiarygodny nawet dla większości działaczy AgroUnii. Rozmawiałem z wieloma osobami, które związane są z tym ugrupowaniem i są one całkowicie zawiedzione Kołodziejczakiem. Przed polskim rolnictwem jest wiele wyzwań i zagrożeń a on dba tylko o lansowanie swojej osoby", mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
"Michał Kołodziejczyk na tych taśmach pokazuje się jako cyniczna postać, która jedno mówi na spotkaniach z rolnikami, a drugie mówi na zamkniętych gremiach. Myślę, że dla takich osób nie powinno być miejsca w rządzie, nie mówiąc już o obecności w polskiej polityce, ponieważ ta osoba jest naprawdę już doszczętnie skompromitowana", stwierdza dobitnie Andrzej Śliwka.