Gościem Telewizji Republiki był Andrzej Melak (PiS). Tematem rozmowy było śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej. W ostatnim czasie Jarosław Kaczyński oznajmił, że przyczyny katastrofy smoleńskiej będą jasne wiosną przyszłego roku. Potwierdził to Antoni Macierewicz. Twierdzą, że materiały jakimi dysponują pozwalają ustalić jak doszło do tragedii i kto za nią odpowiada.
Polacy są skrzętnie odsuwani od czynności śledczych
– Deklaracja bardzo odważna i stanowcza. Ufam im, jeżeli coś mówią to tak będzie. Badania szczątków dają rękojmię, że będziemy wiedzieć dużo, a być może wszystko o przyczynach co zdarzyło się nad Smoleńskiem. Fakt, że powstaną pomniki pokazuje upór i zawziętość z jaką dążą do wyjaśnienia tej sprawy. Czas katastrofy, który mam nawet na akcie zgonu mojego brata po trzech tygodniach się zmienił. Wszystko jest manipulowane, Polacy są skrzętnie odsuwani od czynności od czynności śledczych. Upór części rodzin, konsekwentne domaganie się ekshumacji, działania Antoniego Macierewicza, zaangażowanie różnych specjalistów i konferencje jakie były organizowane otwierają uszy. Dziś gdy możemy powołać podkomisję i mamy do wykorzystania potencjał Polaków mamy nadzieję, że wszystko zostanie do końca wyjaśnione. Gdyby śledztwo było prowadzone zgodnie z procedurami przyjęlibyśmy wszystko. Ale parodia śledztwa, fakt, że niszczony był wrak, zniszczenia samolotu, wmawianie opinii publicznej o tym, że polscy piloci nie znali języka rosyjskiego to wszystko budziło nasze zmysły i stanowiło protest. Z doświadczeń poprzednich lotów polskiej załogi, wiemy w jakich trudnych warunkach potrafili wrócić choćby z Haiti – powiedział Andrzej Melak.
Nam zależy na prawdzie o Smoleńsku
– Każde śledztwo, które jest prowadzone w wypadkach lotniczych ma na celu dotarcie do źródeł i okoliczności jak ci ludzie tam zginęli. Rosja nie przeprowadziła wszystkich sekcji zwłok, a przeprowadzone nie potwierdziły wersji Rosji. Obecność niektórych części ciała w różnych trumnach tłumaczą, dlaczego chcemy kolejnych sekcji zwłok. Nam zależy na prawdzie o Smoleńsku.
– Przed nami jeszcze ponad 40 ekshumacji i nie wiemy co w nich będzie. Rosja i rząd Ewy Kopacz wiedzieli na co się godzą. Oni byli świadomi co w tych trumnach się znajduje. Mieli jedno na celu, uniknąć prawdy. Całe szczęście, że zmieniła się władza. Dzisiaj możemy liczyć na uczciwe i dokładne śledztwo. Ono ma wyjaśnić sprawę do bólu, ale dokładnie – podkreślił.
– Każdy naród czci swoich wielkich bohaterów. Ci którzy zginęli w Smoleńsku przyczynili się w rozwój Polski i Warszawy. Wśród nich byli honorowi obywatele Warszawy, otrzymywali nagrody miasta. W chwili kiedy trzeba było podjąć decyzję, aby ich uczcić zapadła zgoda, aby o nich zapomnieć. Myślę, że osiągniemy cel. Upamiętnienie będzie miało miejsce w innej formie. Marsze pokazały wspaniałą kontynuację patriotyzmu – dodał.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie