Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych przez półtorej godziny manifestowali przed Białym Domem na rzecz baz NATO w Polsce – informuje "Nasz Dziennik".
Gazeta pisze, że z postulatem zdecydowanego wzmocnienia wojskowego wschodniej flanki Sojuszu przez USA przyszli nie tylko Polacy, ale też członkowie organizacji Amerykanów wywodzących się z innych państw Europy Środkowo-Wschodniej podobnie zagrożonych rosyjską agresją: Łotwy, Ukrainy, Węgier, a także przedstawicielka żyjących w USA Tatarów krymskich, która opowiadała o represjach wobec swoich rodaków na okupowanym przez Rosję Krymie.
– Podkreślamy to, że protestujemy nie jako imigranci, ale jako Amerykanie, którzy mają polskie korzenie. A więc zwracamy się do rządu amerykańskiego jako obywatele USA, wyborcy i podatnicy. To ma zupełnie inny wydźwięk niż głos jakby z zewnątrz – powiedział "Naszemu Dziennikowi" działacz polonijny z Waszyngtonu i jeden z organizatorów wiecu Roman Korzan.