Aktorka obrazoburczej "Klątwy" twierdzi, że martwi się o swoje życie...
Julia Wyszyńska, aktorka obrazoburczej "Klątwy", w której symulowano seks oralny z figurą papieża Jana Pawła II, w jednym z ostatnich wywiadów żaliła się na falę nienawiści, która ją spotkała. Co ciekawe Wyszyńska twierdzi, że widząc po raz pierwszy figurę Jana Pawła II nie wiedziała kto to jest i sądziła, że to prezes PiS Jarosław Kaczyński!
Wcześniej Julia Wyszyńska była znana widzom z serialu "Na dobre i na złe" na antenie TVP, jednak po udziale w "Klątwie", prezes TVP Jacek Kurski podjął natychmiastową decyzję o jej zwolnieniu.
– Ta pani sama podjęła decyzję o zerwaniu współpracy z TVP dokonując aktu zbezczeszczenie postaci świętego Jana Pawła II. Takich rzeczy nie można akceptować - stwierdził wówczas Kurski.
Julia Wyszyńska w rozmowie dla "Dużego Formatu" stwierdziła, że "TVP pokazując fragment sceny zręcznie ją zmanipulowała, całą uwagę przekierowując na seks. Z opisu TVP wynika, że to papież jest tutaj ofiarą - molestowany przez rozpustną kobietę. Jeśli ktoś nie widział spektaklu i bazuje tylko na informacjach podanych przez prorządowe media, nie dziwię się, że jest oburzony".
Aktorka dodała, że z powodu lawiny nienawiści, jaka na nią spadła, zaczęła mieć stany lękowe.
– Zdałam sobie sprawę, że ludzie wysyłają w moim kierunku strasznie złą energię. Uruchomiły się we mnie stany lękowe. (...) Za każdym razem boję się, że ktoś do mnie strzeli - twierdzi aktorka.
Czy było warto?