Od ponad dwóch lat czeka na rozpatrzenie akt oskarżenia byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu gen. Pawła Bielawnego, dotyczący m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z wizytami prezydenta i premiera w Smoleńsku w kwietniu 2010 r.
– Sprawa czeka na wyznaczenie terminu w swojej kolejności – usłyszano w zespole prasowym Sądu Okręgowego w Warszawie. Takie tłumaczenie pojawia się w mediach od wielu już miesięcy.
– Co kwartał wysyłamy zapytanie do sądu w tej sprawie – powiedziała Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która w czerwcu 2012 r. skierowała akt oskarżenia do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
Jesienią 2012 r. proces Bielawnego przeniesiono z sądu rejonowego do sądu okręgowego, ze względu „na szczególną wagę i zawiłość sprawy”. W SO zasiadają bardziej doświadczeni sędziowie niż w SR.
Była to sprawa wyłączona ze śledztwa dotyczącego organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych. Wczoraj stołeczny sąd, już po raz drugi, nakazał praskiej prokuraturze wznowić to śledztwo.
Bielawny ma zarzut niedopełnienia obowiązków i poświadczenia nieprawdy. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień; po przedstawieniu zarzutów w lutym 2012 r. został zdymisjonowany ze stanowiska przez ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego.
Pierwszy zarzut dotyczy niedopełnienia od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. obowiązków "związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych, podejmowanych przez Biuro (...), co skutkowało znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, to jest zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska".
Drugi zarzut dotyczy poświadczenia 30 marca 2010 r. nieprawdy w pismach skierowanych do ambasadora w Moskwie i dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ, poprzez wskazanie, że "Ireneusz F. jest funkcjonariuszem BOR i będzie pełnił zabezpieczenie prasowe wizyty prezesa Rady Ministrów planowanej na dzień 7 kwietnia 2010 r. w Federacji Rosyjskiej, co było niezgodne z prawdą i doprowadziło do wystawienia noty dyplomatycznej, skutkującej wydaniem Ireneuszowi F. wizy pobytowej w Federacji Rosyjskiej".
Główne śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zapewniali, że jak wygra Trump, wyjadą z USA. Czy amerykańscy celebryci spełnią teraz swoje zapowiedzi?