Agencja Moody’s w uzasadnieniu swej decyzji o utrzymaniu ratingu Polski określiła polską gospodarkę jako odporną na globalne spowolnienie, którą charakteryzuje silny i stabilny wzrost - podkreślił w piątek w komunikacie resort finansów
Resort przypomniał, że w piątek wieczorem Moody’s ogłosiła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A2/P-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A2/P-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej.
Perspektywa ratingu pozostała na poziomie stabilnym.
"Agencja Moody’s w komunikacie prasowym uzasadniającym swoją decyzję określiła polską gospodarkę jako odporną na globalne spowolnienie, którą charakteryzuje silny i stabilny wzrost. Analitycy agencji prognozują wzrost PKB na poziomie 4,4 proc. w 2019 r. oraz 3,7 proc. w 2020 r. Siłą polskiego ratingu, wg Moody’s jest także polityka fiskalna, a w szczególności stabilny poziom długu publicznego. Agencja prognozuje deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB w kolejnych latach poniżej granicy 3 proc., na poziomie 1,8 proc. w 2019 r. oraz 2,6 proc. w 2020 r." - napisał resort.
Jak czytamy w komunikacie MF, "według Moody’s podniesienie oceny ratingowej Polski jest możliwe w przypadku konsolidacji fiskalnej, która doprowadzi do trwałego obniżenia deficytu strukturalnego lub jeśli zostaną podjęte działania mające na celu poprawę ram instytucjonalnych".
"Rating może zostać podniesiony także w przypadku wprowadzenia reform strukturalnych wspierających potencjalny wzrost gospodarczy w średnim okresie. Z drugiej strony obniżenie ratingu jest możliwe w przypadku znacznego pogorszenia się sytuacji fiskalnej Polski lub mniejszego, charakteryzującego się większą zmiennością wzrostu gospodarczego czego przyczyną może być pogorszenie się klimatu inwestycyjnego. Innym czynnikiem byłby brak postępów we wprowadzaniu reform strukturalnych, który zmniejszyłby inwestycje bezpośrednie, a przez co ograniczył wzrost w kontekście niekorzystnych zmian demograficznych oraz spadku dostępnych funduszy unijnych" - dodano w komunikacie