Dziś nie ma cenzury, ale politycy znaleźli sobie nowy sposób w postaci pozwów przeciwko dziennikarzom. Te procesy nigdy nie są przyjemne dla dziennikarzy – mówił Tomasz Duklanowski, dziennikarz Radia Szczecin w specjalnej rozmowie z red. Adamem Zawadzkim dla naszego portalu.
W szczecińskim Sądzie Okręgowym odbyła się w środę pierwsza po przerwie związanej z epidemią rozprawa w wątku tzw. afery melioracyjnej, w której oskarżonym jest m.in. obecny senator Stanisław Gawłowski. Były sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej ma postawione siedem zarzutów, w tym cztery o charakterze korupcyjnym. Chodzi m.in. o przyjęcie łapówek w wysokości co najmniej 733 tys. zł w gotówce, a także w postaci nieruchomości w Chorwacji i dwóch luksusowych zegarków. Miał też nakłaniać do wręczenia łapówki dyrektorowi Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, ukrywać pochodzenie z przestępstwa chorwackiej nieruchomości, ujawnić informację niejawną i popełnić plagiat w pracy doktorskiej.
Senator Stanisław Gawłowski zapowiedział w piątek złożenie do sądu wniosku przeciwko Polskiemu Radiu Szczecin i TVP 3 Szczecin.
"Zamierzam skierować sprawę na drogę postępowania sądowego przeciwko dwóm instytucjom - Radiu Szczecin i telewizji publicznej oddział w Szczecinie - za brak rzetelności; to jest najładniejsze słowo, jakie potrafię znaleźć w informowaniu o sprawach, które bezpośrednio mnie dotyczą" - powiedział z kolei dziennikarzom w Szczecinie Gawłowski.
- Istnieją dowody zebrane przez prokuraturę, materiały z podsłuchów, dowody materialne jak faktury za zegarki, które miał przyjmować senator Stanisław Gawłowski. Byłego sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej obciążają też byli politycy i biznesmeni z którymi był w bliskich kontaktach – podkreślił w rozmowie z red. Zawadzkim dziennikarz Radia Szczecin.
– W tej chwili senator Gawłowski twierdzi, że jego niekorzystny wizerunek wynika z działań mediów publicznych oraz Radia Szczecin, czyli również moich – mówił nam Tomasz Duklanowski.
Nadmienił, że kompletnym tupetem jest przychodzenie pana Gawłowskiego pod redakcję Radia Szczecin i straszenie pozwami.
– Dziś nie ma cenzury, ale politycy znaleźli sobie nowy sposób w postaci pozwów przeciwko dziennikarzom. Te procesy nigdy nie są przyjemne dla dziennikarzy – dodał.
Stanisławowi Gawłowskiemu grozi 15 lat więzienia.