Adwokat ks. Olszewskiego zapowiada: „Złożę skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”
Sąd odrzucił dziś zażalenie ks. Michała Olszewskiego na zatrzymanie. Jak powszechnie wiadomo, duchowny w momencie zatrzymania, jak i pierwszych dni w areszcie, był torturowany. Nagrania, które były kluczowe w sprawie, rozpłynęły się. "Jedną rzecz mogę zapowiedzieć, to jest orzeczenie, które wreszcie otwiera mi drogę do złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka właśnie w zakresie tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz - o tej sytuacji powiadomię także oba komitety ds. tortur, bo to otwiera drogę sądową na gruncie prawa międzynarodowego", przekazał po rozprawie adwokat dr. Michał Skwarzyński, pełnomocnik księdza.
"Sprawa w Polsce się zakończyła"
Po posiedzeniu sądu, mec. Skwarzyński przekazał mediom swoje stanowisko w tej sprawie. I zapowiedział konkretne kroki, bo jak zaznaczył: "na poziomie Polski ta sprawa się zakończyła".
Na początku adwokat przypomniał, że jako pełnomocnik księdza Olszewskiego, nie był poinformowany o tym, że duchowny jest zabierany do aresztu.
Tutaj sąd stwierdził, że jest to 300 km więc oni nie mieli obowiązku informować obrońcy i to też jest w porządku. Mało tego, sąd stwierdził, że nie ma przepisów, które wymagają aby żądanie adwokata, porozmawiania z klientem i żądania klienta, aby porozmawiać z adwokatem przez telefon, stanowiło niebezpieczeństwo. Cytuję to, co mówił sąd. Oczywiście, tak samo jest z kwestią braku regulacji, według sądu, co do przekazywania żywności, którą może spożywać ks. Michał. To jest nieprawdą. To są zapisy prawa międzynarodowego.
- przekazał.
Zapowiedział także, że sprawa trafi do międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości.
Jedną rzecz mogę zapowiedzieć, to jest orzeczenie, które wreszcie otwiera mi drogę do złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka właśnie w zakresie tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz - o tej sytuacji powiadomię także oba komitety ds. tortur, bo to otwiera drogę sądową na gruncie prawa międzynarodowego. Ta sprawa w Polsce się zakończyła. Zakończyła się, moim zdaniem, orzeczeniem skandalicznym. Niestety, politycznym i życzeniowym. Jednocześnie, sąd uniknął, mimo mojego wniosku, próby odpowiedzi na pytanie - kto jest Prokuratorem Krajowym. Ja taki wniosek także zawarłem. Uważam, że prokuratur Korneluk i prok. Bilewicz nie są prokuratorami ustanowionymi ustawą.
- tłumaczył.
I dodał: "w tym zakresie rozważę również, czy nie będzie skargi konstytucyjnej. Z pewnością będą dalsze kroki na gruncie prawa międzynarodowego".
Odnosząc się do pytania naszego reportera, Michała Gwardyńskiego o kwestię nagrań, które stanowiłyby kluczowy dowód w sprawie tortur wobec księdza, adwokat powiedział:
Tutaj sąd oczywiście nie dopuścił tego wniosku dowodowego mówiąc o tym, że jest 30 dni. To nie jest prawda. Orlen, jak i duża część korporacji przetrzymuje te nagrania z prostej przyczyny. Jeżeli pod koniec roku są jakieś braki, są te nagrania po to, aby sprawdzić, czy właśni pracownicy nie okradają firmy. Można jednak, jak widać, udawać, że jest inaczej.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.