Dzisiejsze posiedzenie sądu to wznowienie sprawy dotyczącej zatrzymania, a faktycznie torturowania i nieludzkiego traktowania ks. Olszewskiego. 6 września Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wysłuchał w tej sprawie sercanina. Dziś jednak, jak ustaliła Republika, sąd odrzucił lis duchownego, w którym ten opisał, jak był traktowany... Sąd nie uwzględnił zażalenia.
To właśnie 6 września widok sercanina, wychudzonego, prowadzonego w kajdankach do sądu, z różańcem na szyi, wstrząsnął opinią publiczną. Równie wstrząsająca była relacja księdza o tym, jak był traktowany.
Nagrań nie ma, a sąd odrzucił list księdza!
Nagrań, które stanowiłyby konkretny dowód na tortury, jakich dopuszczono się wobec ks. Olszewskiego nie ma.
Jak jednak ustalił dziennikarz Republiki - Michał Gwardyński - sąd nie uznał listu ks. Olszewskiego za wiarygodny dowód w sprawie.
Bo jak tłumaczy:
"w opinii sądu zatrzymanie podejrzanego było zgodne z przepisami prawa w tym 247 kpk”.
“Z dokumentów wynika, że ksiądz otrzymywał posiłki, miał dostęp do toalety, oraz otrzymywał wodę”
- dodaje sąd.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.