Adam Bodnar, podczas uroczystości przyznania mu nagrody Dialogpres Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich, porównał Polaków do „dzikiego zwierzęcia”, za którego Niemcy powinni „wziąć odpowiedzialność”.
– Ale to powoduje - po stronie mentora - także szczególną odpowiedzialność. Jak w przypowieści z „Małego Księcia”. Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić – kontynuował.
– Mam na myśli odpowiedzialność za to, aby rzetelnie, a tym samym także krytycznie oceniać sytuację w Polsce. Czy doświadczenia historyczne nie stały się po prostu wygodną wymówką, aby nic nie mówić? – pytał zgromadzonych na sali Niemców.
– Pojawia się także ton: przymknijmy oko na nadużycia, bo biznes na nas naciska, aby uruchomić jak najszybciej polskie środki z Krajowego Planu Odbudowy. Czy to jest przejaw odpowiedzialności za całą Unię Europejską, jako wspólnoty opartej na wartościach? – dodał.
– Aktualny kryzys w Polsce już teraz oznacza wiele złego dla Polaków, sędziów, prokuratorów, działaczy społecznych. Ale on może stać się także zarzewiem kryzysu egzystencjalnego dla Unii Europejskiej. Właśnie ze względu na tragiczne doświadczenia historyczne, właśnie na Niemcach i na Republice Federalnej Niemiec spoczywa szczególna odpowiedzialność za przyszłość Unii Europejskiej - całej Europy, w tym państw na wschód od dawnej Żelaznej Kurtyny – zakończył Adam Bodnar.