"W eleganckich butach chodzili ludzie, którzy łamali konstytucję, lekceważyli prawa człowieka i zawłaszczali sądy"– mówi poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski w wywiadzie z "Wysokimi Obcasami"
Jak na razie poseł KO Franciszek Sterczewski zasłynął niewiedzą . Na pytanie "co to jest prezydium Sejmu" nie potrafił udzielić odpowiedzi, a jego ulubionym obuwiem są brudne adidasy, w których odebrał zaświadczenia o wyborze na posła.
Młody polityk usiłował tłumaczyć to w wywiadzie, jakiego udzielił "Wysokim Obcasom". Sprawę obuwia połączył z... łamaniem konstytucji i prawami człowieka:
– W eleganckich butach chodzili ludzie, którzy łamali konstytucję, lekceważyli prawa człowieka i zawłaszczali sądy. Teraz chcą karać za edukację seksualną. – powiedział Franciszek Sterczewski,
– Ja wybieram trampki - dodaje.
Poseł nie potrafi zrozumieć, dlaczego ktoś uważa jego strój za nieodpowiedni:
– Jestem w szoku, że te buty komuś przeszkadzają. Nie uważam, że pokazałem brak szacunku dla Sejmu. To, że w ogóle się w nim znalazłem, to jest właśnie zasługa tego, że zawsze jestem sobą i byłem sobą w kampanii. Ludzie, którzy mnie wybrali oczekują, że nadal tak będzie - tłumaczy.
Zadeklarował jednak, że dokona zakupu nowego obuwia.
– Składam deklarację: w wolnej chwili kupię buty, które nie będą kuły w oczy prawicowych trolli. Nie będą może eleganckie, ale będą nowe - mówi Sterczewski.