Trwają obchody 36 rocznicy podpisania porozumień sierpniowych, dzisiejszy dzień uznaje się za datę narodzin Solidarności. Trwa msza w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku. Kazanie wygłosił abp. Sławoj Leszek Głódź.
– Ileż we wnętrzu tej świątyni znaków ojczyzny, wspomnień, świętości. Upamiętnień ludzi wiernych Bogu i i Polsce. Ile emanuje w niej duchowej siły i wiary, także waszej drogi, waszej siostry i bracia. Drogi „Solidarności”, na która wkroczyliście przed 36 laty. Uczyniliście to jak ujął to Jan Paweł II „w obliczu Jezusa i jego Matki”. I wtedy dziwiono się, że istnieje więź między światem pracy a drogą Chrystusa. Tak jak istnieje więź między światem pracy a mszą świętą. Zawsze tak było w Polsce, wielkie narodowe sprawy, wielkie porywy polskiego ducha, nadzwyczajne wydarzenia podejmowano, powtórzmy za Janem Pawłem II „w obliczy Chrystusa i jego matki”. Tak było z dziełem „Solidarności”. Wielkim skarbem polskiego narodu, ofiarowanej przez Pana. „Solidarność” wokół której skupiło się tylu naszych rodaków. I doszedł w nim do głosu czysty ton narodowej aspiracji i doszła pamięć oczyszczona z historycznej niepamięci – głosił abp. Leszek Głódź.
– Przed trzema dniami , tu w Gdańsku, padały słowa „Cześć i chwała bohaterom” i zdaje się, że słyszymy je i dzisiaj. Pogrzeb niespełna 18 letniej „Inki” i pułkownika Zagończyka, tego niedzielnego dnia biegł ku nam okrzyk głośniejszy niż śmierć tych dwojga, niż ostatni ich krzyk „jeszcze Polska nie zginęła”. I spłaciliśmy im dług, chwała IPN-owi i „Solidarności”.