73 lata temu poległ pchor. Krzysztof Kamil Baczyński, najwybitniejszy poeta wojennej generacji
4 sierpnia 1944 r. Polska wystrzeliła w walce z wrogiem ogromnej wartości brylant – najwybitniejszego poetę Polski Walczącej. W czwartym dniu Powstania na pierwszym piętrze pałacu Blanka poległ Krzysztof Kamil Baczyński.
Ostatni z romantyków", "dziedzic lutni Słowackiego" – to jedne z wielu określeń próbujących oddać talent Krzysztofa Baczyńskiego. Trzeba jednak podkreślić, że piszący pod pseudonimem Jan Bugaj poeta w czymś jednak różnił się od romantycznych wieszczy. On nie tylko pisał o groźbie wojny, potrzebie walki. Baczyński - jak pisał w "Pocałunku" - wybrał swoją drogę, "jeśli nawet powiedzie przez śmierć".
4 sierpnia
Do akcji po raz pierwszy w czasie powstania wchodzą niemieckiego samoloty nurkujące. Na Ochocie trwa opór niewielkich polskich oddziałów wobec przeważających sił oddziałów RONA. Targowisko warzywne na ul. Grójeckiej, zwane Zieleniakiem, obrócone zostaje na miejsce koncentracji wypędzanej ludności. Postępują niemieckie zbrodnie przeciwko cywilom.
Na Żoliborzu powstańcy opanowują bezpańskie tereny pomiędzy pl. Wilsona i pl. Inwalidów oraz al. Wojska Polskiego, gdzie budują barykady. Na Mokotowie oddziały pułku "Baszta" dokonują licznych wypadów na ul. Różanej, w kierunku Madalińskiego, Dworkowej, aż po Królikarnię. Z kolei na Starym Mieście ujawnia się dowództwo Obwodu Warszawa Armii Ludowej.
Meldunek sytuacyjny gen. Bora-Komorowskiego do Londynu – Ludność stolicy zespoliła się z wojskiem w walce i nawet nieuzbrojona, porwana entuzjazmem młodzież buduje barykady przeciw czołgom wroga (...) Dręczącą troskę stanowi amunicja, której zapasy maleją z godziny na godzinę, oraz braki w broni, które nie pozwalają na wejście do akcji masowo zgłaszających się ochotników –.