6 tys. zł to pieniądze dobre dla "złodzieja albo idioty". Bieńkowska: To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował
Wicepremier w rządzie Donalda Tuska w rozmowie z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem dziwi się, że ktokolwiek mógłby chcieć pracować za 6 tys. złotych. Podkreśla nawet, że to „niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował”.
Elżbieta Bieńkowska opowiada w opublikowanym przez tygodnik "Do Rzeczy" nagraniu Pawłowi Wojtunikowi o swojej znajomej, która musi utrzymywać się 6 tys. zł, które była wicepremier uważa za głodową pensję.
"Mówi, ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował. Ona mówi, że jej koledzy z uczelni się w głowę pukają, albo nie wierzą właśnie, a jak uwierzą, to się w głowę pukają, co ona tu jeszcze robi" – stwierdza Bieńkowska w nagraniu.
Tygodnik "Do Rzeczy" opublikował pełną wersję nagrania rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z byłą minister w rządzie Donalda Tuska Elżbietą Bieńkowską. CZYTAJ WIĘCEJ...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sienkiewicz o publikacji Do Rzeczy ws. prowokacji na Marszu Niepodległości: Bzdura i absurd