Kilkadziesiąt osób protestowało przed domem generała Władysława Ciastona, który w okresie stanu wojennego pełnił funkcję wiceministra spraw wewnętrznych i szefa SB. Odczytano Apel Pamięci i oddano hołd ofiarom tamtych dramatycznych wydarzeń.
W roku 1956 Ciastoń kierował Wydziałem IV Komitetu Do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego przy Radzie Ministrów. Potem, gdy po październiku 1956 roku UB przekształciło się w SB, był wicezeszefem Wydziałem III, do którego zadań należała walka z "działalnością antypaństwową w kościołach i związkach wyznaniowych". W okresie stanu wojennego awansował – był nie tylko wiceszefem MSW, ale szefem całej SB. Był oskarżony o podżeganie do zabójstwa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, kapelana "Solidarności".
Przed domem Ciastonia przy Placu Unii Lubelskiej w Warszawie zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Demonstranci przynieśli transparent z hasłem "25 lat Polski resortowej wystarczy!". "Cześć i chwała Bohaterom!", "Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę" – skandowali.
Zebrani odczytali Apel Pamięci i odśpiewali Rotę.
Pod domem Władysława Ciastonia trwa Apel Pamięci. Demonstraci oddają hołd ofiarom stanu wojennego pic.twitter.com/9N2pqbvnsk
— Telewizja Republika (@RepublikaTV) December 12, 2015
Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego została zaakceptowana 5 grudnia 1981 przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał swobodę co do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. W nocy z 8 na 9 grudnia 1981 w trakcie spotkania z przebywającym w Warszawie marszałkiem Wiktorem Kulikowem gen. Jaruzelski poinformował go o planowanych działaniach.
Stan wojenny wprowadzono nocą z 12 na 13 grudnia 1981 r. Mieszkańcom ograniczono podstawowe prawa obywatelskie. W jego wyniku śmierć poniosło ok. 100 osób, aresztowano lub internowano łącznie ponad 10 tys. Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 r., a 22 lipca 1983 r. - odwołany.
Najnowsze
Samochód spadł z mostu do rzeki. W środku znajdowało się 2-letnie dziecko
Bagiński: samorządy nie mogą finansować kampanii politycznych. Oni uważają, że państwo jest ich
Wysyłają na bezrobocie 5500 pracowników. Ci, którzy zostaną - będą pracować krócej
NASZ NEWS: Zmarł policjant postrzelony przez drugiego policjanta w Warszawie