W nocy z 5 na 6 marca 2003 roku w podwarszawskiej Magdalence policyjni antyterroryści przeprowadzili akcję zatrzymania groźnych przestępców, podczas której zginęło dwóch policjantów, a siedemnastu zostało rannych. Już po raz piętnasty funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP, a także przedstawiciele SPAP-u z Poznania, Białegostoku i Olsztyna, wspominali swoich poległych kolegów podczas uroczystego apelu pamięci, który odbył się w miejscu, gdzie przeprowadzono szturm, a także w siedzibie BOA. Przedstawiciele BOA złożyli również wieniec i zapalili znicze pod Tablicą Pamięci w KGP, która poświęcona jest poległym w służbie policjantom.
Przypominamy, że do strzelaniny w Magdalence doszło w marcu 2003 r., podczas próby ujęcia Roberta Cieślaka i Igora Pikusa, podejrzwanych o zabójstwo policjanta w 2002 r. w podwarszawskich Parolach. Na terenie posiadłości, gdzie ukrywali się przestępcy rozmieszczono mini-pułapki, które wybuchły, gdy w okolicy pojawili się funkcjonariusze. Po ostrej wymianie ognia budynek częściowo spłonął, a Cieślak i Pikus zatruli się czadem. Akcja wywołała duża falę krytyki, gdyż miała być źle przygotowana.
Przed rokiem zapadł prawomocny wyrok uniewinniający w sprawie trzech byłych policjantów, oskarżonych o niedopełnienie obowiązków podczas akcji zatrzymania groźnych przestępców w Magdalence.
Wcześniej, przed sądami pierwszej instancji zapadły trzy wyroki uniewinniające. Za każdym razem sądy apelacyjne zwracały sprawę do kolejnego rozpatrzenia.
Po trzecim uniewinnieniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że nie będzie składać apelacji. Tą samą decyzję podjęła matka jednego z poległych policjantów, która była oskarżycielem posiłkowym.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł