Artur W. w chwili zabójstwa miał 17 lat. Uderzył głową nastolatki o betonowe podkłady kolejowe, po czym nieprzytomną wrzucił do kolektora ściekowego. Utopiła się.
Prokurator żądał dla Artura W. maksymalnej kary, jaką sąd może wymierzyć niepełnoletniemu (w dniu popełnienia przestępstwa), czyli 25 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że zamiarem mężczyzny był rabunek i zatarcie śladów, a śmierć spowodowana została w zamiarze ewentualnym, czyli sprawca mógł był przewidzieć efekty swojego postępowania oraz się z nimi liczył.
Artur W. spędzi w więzieniu 14 lat, a także musi zapłacić rodzinie ofiary 200 tys. złotych zadośćuczynienia. Rodzice dziewczyny uważają wyrok za niesprawiedliwy, ich zdaniem powinno to być 25 lat więzienia bez możliwości wcześniejszego wyjścia za dobrym sprawowaniem. Nie wiedzą, czy zdołają wybaczyć mordercy ich dziecka. Są też przekonani, że Artur W. nie działał sam.
Pełnomocnik rodziców Wiktorii zapowiedział już, że po sporządzeniu przez sąd pisemnego uzasadnienia wyroku, wniesie o apelację.
Wiktoria C. została zamordowana w marcu 2015 roku.
Artur W. znany był wcześniej policji z wielokrotnych, drobnych kradzieży.